F1. Stoffel Vandoorne leci do Bahrajnu. Występ George'a Russella w Mercedesie może wywołać trzęsienie ziemi

Stoffel Vandoorne leci do Bahrajnu po wykryciu koronawirusa u Lewisa Hamiltona. Nie jest jednak przesądzone, że to Belg wsiądzie za kierownicę Mercedesa. Niemcy woleliby dać szansę George'owi Russellowi, ale może to mieć swoje konsekwencje.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
George Russell Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Stoffel Vandoorne i tak miał w planach lecieć do Bahrajnu po zakończeniu wtorkowych testów Formuły E, jakie odbyły się na torze w Walencji. Wykrycie koronawirusa u Lewisa Hamiltona sprawiło, że Belg stoi przed nie lada szansą, by po ponad dwóch latach znów zasiąść za kierownicą bolidu Formuły 1.

- Samolot mam w środę. W tej chwili nie wiem, co się stanie. Wiem, że mam szansę na występ w GP Sakhir, ale poczekajmy i zobaczymy. Prawdopodobnie po wylądowaniu dowiem się, jakie decyzje podjęto - powiedział Vandoorne, który po raz ostatni ścigał się w F1 w roku 2018 jako kierowca McLarena.

Belg w rozmowie z "Motorsportem" przyznał, że o wykryciu koronawirusa u Hamiltona dowiedział się we wtorkowy poranek, na krótko przed opublikowaniem komunikatu prasowego w tej sprawie. Vandoorne nie był jednak w stanie poświęcić tematowi sporo uwagi, bo zajął się testowaniem bolidu Formuły E.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"

W padoku F1 sporo mówi się jednak o tym, że Mercedes priorytetowo traktuje George'a Russella i to 22-latka widziałby za kierownicą modelu W11 w najbliższy weekend. Obecny kierowca Williamsa jest ciągle członkiem programu juniorskiego niemieckiej firmy i jest szykowany do startów w Mercedesie w niedalekiej przyszłości.

Mercedes chciał pozyskać Russella już na rok 2021, ale wtedy transfer zablokowała Claire Williams, która przypomniała Niemcom, że młody kierowca ma ciągle ważną umowę z zespołem z Grove. Teraz właścicielem Williamsa jest jednak Dorilton Capital i Amerykanie mogą inaczej podejść do sprawy.

Jak zauważył dziennikarz Roberto Chinchero z włoskiego "Motorsportu", ewentualny występ George'a Russella w GP Sakhir za kierownicą Mercedesa może wywołać trzęsienie ziemi w zespole z Brackley. Zwłaszcza jeśli 22-latek w swoim debiucie okaże się szybszy od Valtteriego Bottasa.

Fin wprawdzie ma ważny kontrakt na sezon 2021, ale sytuacja, w której młody kierowca pokonałby go przy pierwszej okazji, zadziałałaby niekorzystnie na jego przyszłość. W ostatnich latach Bottas zapewniał bowiem stabilność Mercedesowi, godząc się nieraz na rolę kierowcy numer dwa i jazdę w cieniu Hamiltona. Gdyby Russell uzyskał lepszy wynik, pojawiłyby się naciski na to, by Brytyjczykowi zapewnić miejsce w Mercedesie w roku 2022.

Czytaj także:
Żona Romaina Grosjeana zabrała głos po jego wypadku
Kierowcy F1 zapomnieli, że można zginąć

Czy George Russell wystąpi w GP Sakhir jako kierowca Mercedesa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×