F1. Trudno być partnerem George'a Russella. "Tak samo jest w przypadku Hamiltona"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
zdjęcie autora artykułu

George Russell w trzecim sezonie z rzędu nie pozostawia złudzeń partnerom z Williamsa. Brytyjczyk zdominował najpierw Roberta Kubicę, teraz Nicholasa Latifiego. - Bycie jego kolegą jest tak samo trudne, jak w przypadku Hamiltona - uważa Jost Capito.

George Russell trafił do Formuły 1 w roku 2019 i od tego momentu dominuje nad zespołowymi kolegami. Świetne występy Brytyjczyka przyćmiły powrót Roberta Kubicy do królowej motorsportu. Polak był gorszy od młodego kierowcy z King's Lynn w większości wyścigów i wszystkich sesjach kwalifikacyjnych.

Sposobu na pokonanie Russella nie potrafi też znaleźć Nicholas Latifi, który zajął miejsce Kubicy w Williamsie. Jednak jak tłumaczy szef brytyjskiego zespołu, kierowca z Kanady nie ma łatwego zadania.

- Bycie zespołowym kolegą Russella jest bardzo trudne. To taki sam przypadek, jak partnerowanie Hamiltonowi. To zawsze jest ekstremalnie trudne - powiedział Jost Capito w podcaście "Beyond The Grid".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Mimo to, Capito nie skreśla Latifiego. - Jestem pod wrażeniem tego, jak sobie z tym wszystkim radzie. W zeszłym roku debiutował w F1, więc musi się uczyć i wyciągać wnioski. W tym sezonie musi udowodnić, że czegoś się nauczył przez ostatnie miesiące - stwierdził 62-letni Niemiec.

Za Latifim ciągnie się jednak opinia kierowcy płacącego za starty, po tym jak jego ojciec w zeszłym roku wpłacił na konta Williamsa ponad 30 mln dolarów, a następnie udzielił Brytyjczykom wielomilionowej pożyczki. Capito uważa, że skupianie się na tych aspektach jest niesprawiedliwe z punktu widzenia 25-latka.

- W zeszłym roku kilkukrotnie dojeżdżał do mety na jedenastym miejscu, więc był blisko punktów. Pracuje bardzo ciężko i może się jeszcze poprawić. Myślę, że w tym sezonie może jeszcze nas nieraz zaskoczyć. On jest lepszy, niż reputacja jaka się za nim ciągnie - podsumował Niemiec.

Czytaj także: Formuła 1 radzi piłce nożnej ws. Superligi Red Bull zaprasza giganta do współpracy

Źródło artykułu:
Czy George Russell w przyszłości zostanie mistrzem świata F1?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
avatar
pisk...a
28.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Russel może jest dobry, ale nie uważam, że jest talentem typu hamilton, alonso, kubica. Czytaj całość
avatar
swp
27.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
On przeciez jeszcze nic nie wygral, nawet jak mial szanse na jakiej pojedyncze punkty to zawalil sprawe, troche pokory niech najpierw cos osiagnie  
avatar
arspen
27.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oczywistym jest fakt , ze brytol dostaje lepsze części i jest ewidentnie faworyzowany , również przez media ( choćby przykład nadredaktora Kuczery ) bo być może najwięcej zarobią odsprzedając Czytaj całość
avatar
Krzysztof Nilewicz
27.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trudność polega głównie na tym, że lala-brytol dostaje najlepsze części a wszyscy inżynierowie pilnują żeby czasem jego partner się nie wychylił zbytnio. Jak jest coś nie tak to Russel krzyczy Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
27.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panie Łukaszu Kuczera, jaka zmiana stanowiska: "Brytyjczyk zdominował najpierw Roberta Kubicę..."