F1. Robert Kubica zablokował tor w Monako. Teraz się z tego śmieje

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Robert Kubica blokujący tor w Monako
Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Robert Kubica blokujący tor w Monako
zdjęcie autora artykułu

Gdy Robert Kubica startował w GP Monako w roku 2019, mimo powolnego bolidu Williamsa, był w stanie zaciekle bronić się przed atakami kierowców. Aż w pewnym momencie trafił go Antonio Giovinazzi. Po dwóch latach Kubica wrócił do tej sytuacji.

Sezon 2019 w Formule 1 był dla Roberta Kubicy koszmarem. Wszystko za sprawą fatalnego bolidu Williamsa, który nie dawał mu szans walki o punkty w wyścigach F1. Jednak GP Monako było jednym z nielicznych pozytywnych momentów tamtej kampanii w przypadku krakowianina.

Kubica przy okazji GP Monako zamknął usta krytykom, którzy twierdzili, że z powodu ograniczeń fizycznych rozbije się już w pierwszym zakręcie ulicznego i wąskiego toru w księstwie. Co więcej, Polak świetnie ruszył ze startu i od razu wyprzedził kilku rywali.

Jako że na torze w Monako bardzo trudno o manewry wyprzedzania, to za Kubicą utknęło kilku rywali - w tym m.in. Antonio Giovinazzi, George Russell, Charles Leclerc i Nico Hulkenberg. Pierwszy z nich po dłuższym czasie nie wytrzymał blokowania przez znacznie wolniejszy bolid Williamsa i podjął próbę ataku.

ZOBACZ WIDEO: Aleksander Matusiński o Justynie Święty-Ersetic: Podpowiadano mi, że są większe talenty niż ona

Giovinazzi trafił w tył bolidu Kubicy, który wykręcił "bączka" w zakręcie La Rascasse i zablokował przejazd pozostałym rywalom. Cały incydent przypomniała Formuła 1 w swoich mediach społecznościowych i dość niespodziewanie Polak postanowił po dwóch latach odgryźć się Giovinazziemu, z którym współpracuje teraz w Alfie Romeo.

"Giovina, ale gdzie ty chciałeś jechać? Nie podobał ci się widok mojego tylnego skrzydła przed oczami?" - zaczepił Kubica kierowcę Alfy Romeo na Instagramie. 27-latek nie odpowiedział jednak na wpis krakowianina.

- Nie mam za wiele do powiedzenia. Kolizja wynikała z frustracji, że jadę z tyłu i nie miałem szansy go wyprzedzić. Wiemy, jakie są warunki w Monte Carlo. Miałem tam odpowiednią prędkość, widziałem wolną przestrzeń, ale okazała się niewystarczająca - mówił później Giovinazzi o tym incydencie.

Czytaj także: Szef Roberta Kubicy komentuje wygraną w ELMS Kajetan Kajetanowicz celuje w kolejną wygraną

Źródło artykułu: