F1. Lewis Hamilton zadowolony z wyniku. "Zrobiłem wszystko co mogłem"
- Nie jestem rozczarowany - mówił po wyścigu na Paul Ricard Lewis Hamilton. Brytyjczyk z Mercedesa musiał uznać we Francji wyższość Maxa Verstappena i zadowolić się 2. miejscem. Kierowca poparł także kontrowersyjną strategię swojego zespołu.
Brytyjczyk z pokorą przyjął zwycięstwo swojego największego rywala w walce o tytuł mistrza świata. - Przede wszystkim gratulacje dla Maxa. Wykonał świetną pracę. My na pewno musimy znaleźć więcej tempa. Dzisiaj głównie traciliśmy na prostych. Przed nami naprawdę głęboka analiza, ale wciąż posiadamy dobry pakiet - rozpoczął 36-latek.
- Myślę, że wykonaliśmy dobrą pracę. Po prostu nie wszystko poszło tak jak powinno. Nie jestem szczególnie rozczarowany. Myślę, że zrobiłem dziś wszystko co mogłem - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Kamila Lićwinko chce zmazać plamę z Rio. "Pozbyłam się wszystkich rzeczy związanych z tamtymi zawodami"Hamilton w odróżnieniu od swojego zespołowego partnera - Valtteriego Bottasa poparł decyzję zespołu o przejechaniu wyścigu tylko na jeden pit-stop. Zawodnik uważa, że drugi zjazd skończyłby się najprawdopodobniej podcięciem przez Verstappena. - Jedyną opcją było pozostanie na torze tak długo, jak tylko to możliwe i modlenie się o to, że opony wytrzymają do końca - przyznał.
Czytaj także:
Kierowca Ferrari mówi o "katastrofie"
Szef Red Bulla zachwycony pracą zespołu