Zasłużył na kolejną szansę w F1. Czy Alfa Romeo mu ją da?
Antonio Giovinazzi startuje w F1 od roku 2019 i nie przekonuje swoimi wynikami. Jednak Włoch nie jest bez szans na nowy kontrakt w Alfie Romeo. W padoku F1 są tacy, którzy daliby 27-latkowi jeszcze jedną szansę.
Faworytem do startów w Alfie Romeo w sezonie 2022 jest bowiem Guanyu Zhou. Notowania Chińczyka miały wzrosnąć, po tym jak wspierające go firmy z Azji zdecydowały się na ledwie roczny kontrakt dla swojego kierowcy. Jeśli jednak pertraktacje ze sponsorami 22-latka utkną w martwym punkcie, Giovinazzi może dostać kolejną szansę w F1.
- Antonio to kierowca z wysokimi umiejętnościami. Ma odpowiednią prędkość, inteligencję na torze i wygląda na dobrego chłopca, co zawsze jest dobre dla sponsorów - ocenił w "La Gazetta dello Sport" David Coulthard, były kierowca F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!Zdaniem Szkota, problemem Giovinazziego jest jego przynależność do akademii talentów Ferrari, bo przez to inne zespoły nie spoglądają w jego kierunku. - Ferrari ma dwóch młodych kierowców, więc nie ma tam dla niego miejsca. Z drugiej strony, jest powiązany z Ferrari, więc ma ograniczoną możliwość transferu do innych ekip - dodał Coulthard.
50-latek zwrócił uwagę na to, że w przypadku dalszych startów w F1, Antonio Giovinazzi w roku 2022 może udowodnić, że wcale nie jest złym kierowcą. Wystarczy, że zacznie pokonywać Valtteriego Bottasa. - Mam nadzieję, że uda mu się wywalczyć kontrakt w Alfie Romeo, a potem pokaże, co jest w stanie zrobić na tle Bottasa. To dla niego najlepsza opcja - stwierdził były kierowca F1.
Już teraz kierowca Alfy Romeo w kwalifikacjach regularnie ogrywa Kimiego Raikkonena. - Kimi to ciągle szybki kierowca, a ludzie nie doceniają faktu, że Giovinazzi z nim wygrywa. W kwalifikacjach jest od niego szybszy. Sam byłem zespołowym partnerem Kimiego i nie byłem w stanie tego dokonać. Oczywiście, czas płynie i to inny Kimi. Jednak mam nadzieję, że Antonio utrzyma ten trend, zapewni sobie nowy kontrakt i pokaże, na co go stać - podsumował Coulthard.
Czytaj także:
W F1 wybuchnie bomba! Wszyscy czekają
Koniec oczekiwania? Alfa Romeo ogłosi skład w listopadzie