Zaskakujący ruch Lewisa Hamiltona. Co to może oznaczać?

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
zdjęcie autora artykułu

Lewis Hamilton nadal milczy po kontrowersyjnym finale sezonu 2021 w F1. Kierowca Mercedesa jest jednak aktywny w sieci, o czym świadczy jego ostatni ruch. Brytyjczycy są nim jednak zaskoczeni.

Lewis Hamilton przegrał tytuł mistrzowski z Maxem Verstappenem niemal dwa tygodnie temu, bo GP Abu Zabi odbyło się 12 grudnia. Od tego momentu kierowca Mercedesa milczy i odmawia udzielania wywiadów, czy też pojawiania się na oficjalnych uroczystościach, jak chociażby gali FIA.

36-latek nie zabrał też głosu publicznie po wyznaniu Nicholasa Latifiego, który swoim wypadkiem w końcówce GP Abu Zabi przyczynił się do zmiany kolejności w klasyfikacji F1. Kanadyjczyk zdradził, że od kilku dni jest hejtowany w sieci, a kibice grożą mu i jego bliskim śmiercią.

Hamilton, chociaż milczy, to jest aktywny w mediach społecznościowych. Jak zauważyła brytyjska prasa, kierowca Mercedesa w czwartek przestał obserwować wszelkie osoby na Instagramie. Podczas gdy siedmiokrotnego mistrza świata F1 obserwuje ponad 26 mln osób, on w tej chwili nie śledzi ani jednej.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

"Nie wiadomo jeszcze, co może oznaczać ten ruch, ale nie jest to pierwszy raz, gdy Hamilton przestał obserwować wszystkich na tej platformie społecznościowej. Wcześniej zrobił to w roku 2019" - napisał "Daily Mail".

Przypomnijmy, że Mercedes początkowo był gotów walczyć o tytuł dla Hamiltona w sądzie. Zespół zaraz po GP Abu Zabi złożył dwa protesty, a po ich odrzuceniu zapowiadał skierowanie apelacji do trybunału. Ostatecznie niemiecka ekipa wycofała się z tego pomysłu.

Toto Wolff uznaje jednak, że dyrektor wyścigowy Michael Masi w końcówce GP Abu Zabi podjął szereg błędnych decyzji, przez co jego kierowca został "okradziony" z tytułu.

- Ja i Lewis jesteśmy w tej chwili mocno rozczarowani. Nie jesteśmy rozczarowani tym sportem, bo kochamy F1 każdą częścią naszego ciała. Kochamy go, bo stoper nigdy nie kłamie. Jeśli jednak złamiemy zasady uczciwej, sportowej rywalizacji, to nagle stoper nie będzie miał znaczenia. Jesteśmy narażeni na przypadkowe decyzje, przez które nie można się zakochać w F1 - narzekał kilka dni temu szef Mercedesa.

Czytaj także: Mercedes wszystkich zaskoczył. Zła wiadomość dla rywali w F1? F1 wprowadza obowiązkowe szczepienia?!

Źródło artykułu: