Nigdy więcej nie pojawi się w F1? Zaskakująca deklaracja mistrza

Startował w F1 przez 20 lat i zdobył jeden tytuł mistrzowski, ale jego stopa może nigdy więcej nie pojawić się w padoku. Kimi Raikkonen zdradził, że po zakończeniu kariery raczej nie będzie bywalcem wyścigów królowej motorsportu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Kimi Raikkonen żegnający się z Alfą Romeo Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen żegnający się z Alfą Romeo
Kimi Raikkonen miał piękną, 20-letnią przygodę z motorsportem. Jej najlepszy moment to sezon 2007, kiedy to Fin w barwach Ferrari został mistrzem świata Formuły 1. Wraz z zakończeniem ubiegłorocznej kampanii Raikkonen pożegnał Alfę Romeo i padok F1. Uznał bowiem, że w wieku 42 lat czas w końcu poświęcić się rodzinie - żonie Minttu i dzieciom.

Znający Raikkonena podkreślali, że w jego słowach nie ma sztuczności. Minttu, bardzo często wraz z dziećmi, towarzyszyła mu na wyścigach F1. Bez wątpienia taki tryb życia był wyczerpujący dla całej rodziny.

- Czas pokaże - powiedział Raikkonen w rozmowie z "Bildem", pytany o to, jak bardzo będzie mu brakować F1. Były mistrz świata podkreślił jednak, że nie będzie zbyt mocno tęsknić za padokiem królowej motorsportu.

- To, co już wiem, to fakt, że jazda była jedyną rzeczą, która sprawiała mi w tym wszystkim frajdę. Być może nigdy nie postawię już stopy w padoku F1. Tak naprawdę Formuła 1 nigdy nie była moim życiem. Zawsze były w nim ważniejsze aspekty. W tej kwestii nic się nie zmieni - dodał mistrz świata z sezonu 2007.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
Raikkonen powiedział niemieckim dziennikarzom, że jego decyzja o zakończeniu przygody z F1 była dobrze przemyślana. - Nie powiedziałem "stop" z tego względu, że nie mam już siły. Tylko z tego powodu, że mam lepsze rzeczy do roboty w życiu, niż siedzenie w samolotach i spanie w hotelach. Cieszę się, że to już koniec. Nawet nie ma dla mnie znaczenia, że nie dojechałem do mety ostatniego wyścigu sezonu 2021 - zdradził.

Wielu kierowców po pożegnaniu się z F1 decyduje się na jazdę w innych seriach wyścigowych. Widać to na przykładzie Roberta Kubicy, który rywalizuje obecnie w wyścigach długodystansowych. Są one mniej angażujące dla kierowcy, bo sezon liczy w nich mniejszą liczbę rund.

- Nie mam żadnych planów, nie chcę kłamać. Moje dzieci chcą psa, ale jeszcze się na to nie zdecydowaliśmy. Może im wystarczy to, że znów będę spędzał więcej czasu w domu - odpowiedział Raikkonen pytany o plany na sportową emeryturę.

Czytaj także:
Ze świata porno do wyścigów?
Robert Kubica i Daniel Obajtek wyróżnieni

Czy Kimi Raikkonen dodawał kolorytu F1 przez te wszystkie lata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×