"Podjął dobrą decyzję". Głos w obronie dyrektora wyścigowego F1

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen przed Lewisem Hamiltonem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen przed Lewisem Hamiltonem
zdjęcie autora artykułu

Wielu ekspertów, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii, krytykuje Michaela Masiego za decyzje podjęte w GP Abu Zabi. W obronie dyrektora wyścigowego F1 stanął Romain Grosjean. - Ukończenie sezonu za samochodem bezpieczeństwa byłoby niewłaściwe - twierdzi.

Chociaż GP Abu Zabi rozegrane zostało 12 grudnia, to wydarzenia z ostatniego wyścigu Formuły 1 nadal budzą mnóstwo kontrowersji. Napędzają je plotki o możliwym końcu kariery Lewisa Hamiltona, który ma żądać odejścia Michaela Masiego ze stanowiska dyrektora wyścigowego F1.

Zdaniem Hamiltona i Mercedesa, to właśnie Masi ma odpowiadać za błędne decyzje, jakie w mniemaniu 37-latka i jego zespołu zostały podjęte na torze Yas Marina. Przyczyniły się one do tego, że mistrzem świata został Max Verstappen.

Chociaż eksperci z Wysp Brytyjskich w wielu przypadkach stawają po stronie Hamiltona, nie wszyscy w padoku podzielają krytyczną opinię na temat Masiego. - Z punktu widzenia Lewisa, to na pewno nie była dobra decyzja, ale jako fan oglądający F1 w telewizji, jako kibic, uważam ją za słuszną. Nie wydaje mi się, aby ukończenie sezonu za samochodem bezpieczeństwa było właściwe - powiedział Romain Grosjean, cytowany przez motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

- Nie byłoby fajnie, gdyby Hamilton i Verstappen dojechali do mety za samochodem bezpieczeństwa, rozdzieleni zdublowanymi bolidami. Byłem w tym wyścigu bardziej po stronie Lewisa, więc pomyślałem sobie od razu "o nie, przegrał tytuł na ostatnim okrążeniu tego sezonu". Jednak Max wykonał kapitalną robotę przez pozostałą część kampanii - dodał były kierowca F1.

Zdaniem Grosjeana, tak pasjonujący finisz sezonu F1 był bardzo dobry ze względu na kibiców i zainteresowanie tym sportem na świecie. - Strasznie mi się podobało! To było cholernie ekscytujące. Moje serce biło jak diabli! Dwa bolidy walczące o tytuł na jednym okrążeniu to coś niesamowitego - ocenił Francuz.

Były reprezentant Haasa zwrócił uwagę na to, że błędem jest sprowadzanie rywalizacji w całym sezonie 2021 do jednego okrążenia w Abu Zabi. - To błędna koncepcja. Nie można mówić, że mistrzostwo rozegrało się na tym finałowym okrążeniu w Abu Zabi. Było 22 wyścigów, a Max miał sporo pecha - stwierdził Grosjean.

- Verstappen miał eksplozję opony na prowadzeniu w Baku, później Bottas wjechał w niego na Węgrzech, na Silverstone wypadł z toru po manewrze Hamiltona. Jeśli spojrzymy na to, ile punktów stracił Max i to nie ze swojej winy, to był tym kierowcą, który bardziej zasłużył na mistrzostwo. W Abu Zabi to Lewis bardziej zasługiwał na sukces, ale miał pecha na ostatnim okrążeniu. Co nie zmienia faktu, że oglądanie tej rywalizacji było pasjonujące - podsumował 35-latek.

Czytaj także: Koniec sporu sądowego w F1. Aston Martin może triumfować George Russell zamierza być lojalny. To pomoże mu w sukcesie?

Źródło artykułu:
Czy Michael Masi straci stanowisko wskutek wydarzeń z GP Abu Zabi?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
Andrzej1313
20.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ma rację, jakby Hamilton nie wywalił Verstappena na Silverstone byłby punkty za con. 2 miejsce.  
avatar
Jagoda
20.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A kim jest ta GrosJean? To jakaś hostessa ? Wie ktoś? Czemu ona była za Hamiltonem. Nic nie rozumiem. Hamilton był w samochodzie to jak za nim stała cały wyścig? O co tu chodzi? Gdzie się podzi Czytaj całość
avatar
Lennox
20.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bravo bravo grosjean  
avatar
Krzysztof 66
19.01.2022
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Brawo Groszek Ty to najlepiej wiesz co jest grane w podoku a wy wyznawcy panieki i tego ustawiacza GP Toto dajcie sobie d…e siana z tym okradzeniem Max brawo trzymaj tak dalej!!:))  
avatar
Pioro
19.01.2022
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Nic dodać, nic ująć. Ale fanbojów Hamiltona nic nie przekona. :)