Putin naprawdę to powiedział. "Zasady zostały podeptane"
Władimir Putin wszczął wojnę w Ukrainie, czym sprowadził na Rosję liczne sankcje. Dotknęły one nie tylko gospodarkę, ale też sportowców. Przywódca Kremla nie poczuwa się jednak do winy za to, co spotkało zawodników z jego kraju.
Zachód odpowiedział na agresję Putina licznymi sankcjami. Dotknęły one nie tylko gospodarkę, ale też sportowców. Piłkarska reprezentacja Rosji została wykluczona z baraży do piłkarskiego mundialu, rosyjscy paraolimpijczycy pozbawieni startu w zimowych igrzyskach paraolimpijskich w Pekinie, żużlowców wykluczono z mistrzostw świata SGP, Nikita Mazepin został wyrzucony z Formuły 1, a FIS zawiesiła Rosjan w sportach zimowych.
Na temat sankcji dla sportowców w końcu postanowił wypowiedzieć się sam Putin, przy okazji spotkania na temat wsparcia dla społeczno-gospodarczego dla regionów Federacji Rosyjskiej.
- Nawet zasady olimpijskie zostały podeptane. Nie zawahali się nawet przed tym, by ukarać paraolimpijczyków. Taki to jest sport poza polityką - powiedział Putin, cytowany przez rosyjski "Championat".
ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radziWypowiedź Władimira Putina skierowana była na krajowe potrzeby rosyjskiej propagandy. Od początku działań zbrojnych w Ukrainie, prezydent Rosji przekonuje rodaków, iż jego kraj nie prowadzi żadnej wojny. Tamtejsze media zostały zobowiązane do określania inwazji jako "specjalnej operacji wojskowej". Uchwalono też prawo, w myśl którego za "dezinformację" albo krytykę działań wojska można trafić do więzienia nawet na 15 lat.
Z ratunkiem rosyjskim sportowcom, którzy w obliczu zakazu startów nie mogą rywalizować na arenie międzynarodowej, może przyjść fundacja "We compete as one" ("Rywalizujemy jako jedność"). Utworzyli ją w ostatnich dniach Dmitrij Mazepin i jego syn Nikita, po tym jak zostali wyrzuceni z F1 z powodu wojny w Ukrainie. Organizacja miałaby m.in. finansować ewentualne procesy sądowe tym zawodnikom, którzy przed wymiarem sprawiedliwości dochodziliby możliwości startów w Europie czy na świecie.
Problem w tym, że Mazepin, jako bliski powiernik Putina i osoba wspierająca jego rządy na Kremlu, został objęty sankcjami Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Sporą część majątku rosyjskiego miliardera zamrożono, nie ma on też wstępu do krajów Wspólnoty Europejskiej. W tej sytuacji plan oligarchy może się nie udać.
Czytaj także:
Robert Kubica zaprasza na swój wyścig. To kibice muszą wiedzieć
Więźniowie napisali list do Lewisa Hamiltona. Stał się dla nich bohaterem
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.