Audi coraz bliżej wyboru? Gigant myśli nad wejściem do F1
Niemal pewne jest wejście grupy Volkswagen do Formuły 1. Nadal jednak nie jest jasne, z którym zespołem i na jakich zasadach zwiąże się Audi. Ostatnie plotki wskazują na ekipę Roberta Kubicy.
W przypadku Porsche wszystko wydaje się być jasne. Marka ze Stuttgartu ma się związać z Red Bull Racing. Najprawdopodobniej Niemcy przejmą spółkę Red Bull Powertrains, jaką "czerwone byki" założyły, aby projektować i budować silniki we własnym zakresie. Oznaczałoby to, że maszyny Porsche opierałyby się na konstrukcjach Hondy, bo to właśnie do nich prawa intelektualne nabył Red Bull, po tym jak Azjaci opuścili F1.
Więcej znaków zapytania dotyczy Audi. Marka z Ingolstadt miała przejąć McLarena, ale ostatnie doniesienia branżowych mediów są takie, że ostateczna oferta, opiewająca na 650 mln euro, została odrzucona.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiejObecnie Audi najmocniej łączy się ze szwajcarskim Sauberem, który obecnie powiązany jest z włoskim kapitałem i rywalizuje w F1 jako Alfa Romeo. Czy zespół, w którym rezerwowym jest Robert Kubica, mógłby odnieść sukces we współpracy z VW?
- Audi i Sauber to dobrze pasują do siebie, w przyszłości wspólnie mogliby odnieść sukces. Szwajcarzy mają świetną infrastrukturę z tunelem aerodynamicznym, byliby dobrze przygotowani do takiego zadania - powiedział agencji GMM Andreas Seidl, szef McLarena.
Co ciekawe, Seidl dobrze zna infrastrukturę fabryki w Hinwil, bo pracował z Kubicą w czasach BMW Sauber, gdy inna z niemieckich marek była mocno zaangażowana w F1. Wówczas BMW również nie odważyło się na budowanie od podstaw zespołu i skorzystało na bliskim sojuszu ze Szwajcarami.
Zdaniem Seidla, nie można być jednak pewnym sojuszu Saubera z Audi, bo rozmowy w tej sprawie mogą zostać storpedowane przez właścicieli ekipy z Hinwil. - Wiele od nich zależy. Jak bardzo rodzina Rausingów, która jest bardzo majętna, jest w stanie zrezygnować ze swoich wpływów? - zapytał szef McLarena.
Jesienią ubiegłego roku nad przejęciem Saubera myślał Michael Andretti. Amerykanin przygotował na ten cel ok. 400 mln dolarów. Jednak rozmowy z rodziną Rausingów zakończyły się fiaskiem, gdy wyszło na jaw, że były kierowca F1 chce zrezygnować z bazy w Hinwil i zwolnić znaczną część personelu Saubera.
Czytaj także:
Rosjanin kwestionuje wartości F1. Powrotu do stawki jednak nie wyklucza
Ekipa Roberta Kubicy może zaskoczyć. Ważna zmiana w bolidzie