38 osób w szpitalu. Chwile grozy po meczu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook /  / Na zdjęciu: hokeistki Adeleide Rush
Facebook / / Na zdjęciu: hokeistki Adeleide Rush
zdjęcie autora artykułu

W Ice Arena w Adelajdzie doszło do wycieku tlenku węgla z maszyny do lodu. Uznano, że osoby przebywające na meczu hokejowym mogły zatruć się oparami.

W sobotę zespół Melbourne Ice mierzył się z Adelaide Rush na Ice Arena w Adelajdzie. Menadżer hali Richard Laidlaw przekazał, że zawodniczki skarżyły się na złe samopoczucie.

Ze względów ostrożności trafiły na badania do szpitala. Uważa się, że wpływ na to miały opary wydobywające się z maszyny do lodu zwanej Zamboni.

Jest ona zasilana gazem. Taki sposób ładowania jest już powoli wycofywany. Właściciele lodowiska mają inną, sprawną maszynę i przyznali, że gaz mógł się przedostawać wentylacją do szatni, a także na parking.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane, jako człowiek wielu talentów

Ostatecznie do szpitala zgłosiło się 16 osób, ale zostały już wypisane. Poszkodowani otrzymali tlen w celu usunięcia toksyn z organizmu. Przebadano w sumie 38 osób, ale większość jest już w domu.

Hala w Adelajdzie jest sprawdzana przez wentylatory wysokociśnieniowe, natomiast pracownicy pracują w kombinezonach, żeby nie zatruć się czadem. Laidlaw potwierdził, że obiekt będzie zamknięty dopóki nie zostanie uznany za w pełni bezpieczny.

Objawy zatrucia tlenkiem węgla obejmują ból głowy, zmęczenie, nudności, a w cięższych przypadkach duszność.

Czytaj też:  Zdradził, co robią w rosyjskich szkołach. "Za moich czasów czegoś takiego nie było" Horror w meczu Polaków w Sosnowcu. Zdecydowały rzuty karne!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)