Reprezentacja Polski w hokeju na lodzie 12 maja rozpoczęła rywalizację w mistrzostwach świata elity. Nasza kadra rozegrała już w Ostrawie cztery spotkania, ale w żadnym z nich nie wywalczyła jak dotąd choćby punktu.
Mimo kompletu porażek - powracająca po aż 22 latach do grona najlepszych drużyna Biało-Czerwonych - potrafiła pozostawić po sobie dobre wrażenie. Chociażby w ostatnim meczu ze Słowacją, który przegraliśmy 0:4 ---> RELACJA.
Najwięcej pochwał za swój występ zebrał Tomas Fucik. Bramkarz polskiej kadry zaliczył kilka spektakularnych interwencji. Jedną z nich można zobaczyć ---> TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
Niestety, ze względu na uraz, musiał przedwcześnie zakończyć spotkanie. Co się stało? W 52. minucie po obronie strzału, a następnie dobitki, padł na lód i "zamroził" krążek. Cała sytuacja wyglądała bardzo niepokojąco, ponieważ przez długi czas nie był w stanie się podnieść.
Na szczęście po odbiór nagrody dla najlepszego zawodnika, którą wręczył mu Ireneusz Raś, wyjechał już o własnych siłach. - Myślę, że wszystko będzie okej. Coś stało się z jego mięśniem i nie chcieliśmy ryzykować - zdradził trener Robert Kalaber w rozmowie z Polsatem Sport.
Przypomnijmy, że Tomas Fucik otrzymał polski paszport na trzy dni przed startem mistrzostw świata (---> WIĘCEJ TUTAJ). Czech, który poślubił Polkę, starał się o nasze obywatelstwo przez kilka miesięcy.