Unia znokautowała JKH - reacja z meczu JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chyba nikt nie spodziewał się takiego rozstrzygnięcia czwartego spotkania o brązowy medal. Unia Oświęcim okazała się lepsza w każdym elemencie hokejowego rzemiosła i bez skrupułów obnażyła wszystkie braki jastrzębskich zawodników, zwyciężając 10:4. Tym zwycięstwem Unia zapewniła sobie brązowy medal rozgrywek o mistrzostwo Polski.

Strzelecki festiwal rozpoczął w 4. minucie Wojciech Wojtarowicz, który wykorzystał świetne podanie przez dwie tercje od Petra Valusiaka i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Kamilem Kosowskim. Kolejne minuty to wysoki pressing gości, z czym nie potrafili poradzić sobie jastrzębianie, i w 16. minucie stracili kolejnego gola. Strzał z okolic lewego bulika oddał Patrik Flasar, krążek przełamał parkany "Kosy", i wpadł do bramki. Sporym mankamentem drużyny JKH GKS w tym spotkaniu jak i całej rywalizacji z Unią była gra w przewagach, na których rozegranie nie mieli żadnego pomysłu.

Po 15 sekundach drugiej odsłony powinno być 3:0 dla Unii, ale Peter Tabacek nie trafił do pustej bramki. Jednak co się odwlecze… Dwie minuty później swojego drugiego gola w tym spotkaniu mocnym strzałem po lodzie zdobył Wojtarowicz. Po tym golu w jastrzębskiej bramce Kamila Kosowskiego zastąpił Daniel Kachniarz i już 5 minut później po raz pierwszy skapitulował. Zmiennika Kosowskiego "położył" na lód Robert Krajci i bez problemów zdobył czwartą bramkę dla gości. W tym momencie przebudzili się gospodarze, którzy mieli dwie doskonałe okazje do zdobycia kontaktowej bramki. Swoich szans nie wykorzystali Maciej Urbanowicz, którego strzał z linii bramkowej wybił obrońca, a następnie Tomasz Kulas, ale lepszy okazał się Przemysław Witek. Zemściło się to już w 33. minucie. Zamieszanie pod bramką Kachniarza wykorzystał Waldemar Klisiak i dosłownie wjechał z krążkiem do bramki. Cztery minuty później ponownie w głównej roli wystąpił Klisiak, robiąc sobie slalom między zawodnikami z Jastrzębia, a następnie wykładając krążek Pawłowi Droni, który dryblingiem minął Kachniarza i zdobył szóstą bramkę. Dzieła zniszczenia w drugie tercji dokonał w 39. minucie Krajci, finalizując strzałem z przy słupku akcję swoich kolegów.

W trzeciej tercji podopieczni Jiriego Reznara pokazali charakter i w końcu zaczęli strzelać bramki. Jako pierwszy uczynił to w 41. minucie Richard Bordowski, pewnie umieszczając krążek w bramce strzałem w długi róg Witka. 120 sekund później drugą bramkę dla JKH GKS zdobył Patrik Rimmel. Przy strzale słowackiego obrońcy nie popisał się Przemysław Witek, bowiem strzał Rimmela był niezbyt mocny, a mimo to Witek nie zdołał go obronić. W 46. minucie kolejny cios w tym spotkaniu zadali oświęcimianie, a konkretnie Tabacek, który najszybciej pospieszył z dobitką. W odpowiedzi Rimmel mógł zdobyć swoją drugą bramkę, ale w idealnej sytuacji, gdy Witek leżał na lodzie, nie potrafił umieścić krążka w bramce. W 52. minucie było już 9:2. Tym razem na listę strzelców wpisał się Marek Modrzejewski strzałem pod parkanami Kachniarza. Pięć minut przed końcem spotkania na tablicy wyników po stronie Unii mieliśmy już dwucyfrową liczbę. Dziesiątą bramkę zdobył Dronia celnym uderzeniem po lodzie. W końcówce świetnie bawiący się jastrzębscy kibice, mimo bardzo niekorzystnego wyniku, mieli kolejny raz powody do radości. Gospodarze w przeciągu 46 sekund zdołali strzelić dwie bramki wyczekującym już końcowej syreny hokeistom Unii. Uczynili to w niemal identyczny sposób Bordowski i Mateusz Danieluk wpychając krążek do bramki z najbliższej odległości.

Ostatecznie JKH GKS Jastrzębie uległ Unii Oświęcim 4:10 i była to najwyższa porażka jastrzębian przed własną publicznością w obecnym sezonie. Mimo tego kibice zgromadzeni na "Jastorze" nagrodzili swoich zawodników długimi brawami, bowiem czwarte miejsce to największy sukces w historii klubu. Brawa otrzymali również świętujący zawodnicy Unii Oświęcim, którzy udowodnili tym meczem, że brązowy medal zdobyli w pełni zasłużenie.

JKH GKS Jastrzębie – Unia Oświęcim 4:10 (0:2, 0:5, 4:3)

0:1 - Wojciech Wojtarowicz (Petr Valusiak) 4`

0:2 - Patrik Flasar (Wojciech Wojtarowicz) 16`

0:3 - Wojciech Wojtarowicz (Sebastian Kowalówka) 22`

0:4 - Robert Krajci (Petr Tabacek, Miroslav Zatko) 27`

0:5 - Waldemar Klisiak (Lukas Riha, Petr Tabacek) 33` 5/4

0:6 - Paweł Dronia (Waldemar Klisiak) 37`

0:7 - Robert Krajci (Petr Tabacek) 39`

1:7 - Richard Bordowski (Marcin Słodczyk, Maciej Urbanowicz) 41`

2:7 - Patrik Rimmel (Kamil Górny) 43`

2:8 - Petr Tabacek (Robert Krajci, Miroslav Zatko) 46` 5/3

2:9 - Marek Modrzejewski (Robert Krajci) 52`

2:10 - Paweł Dronia (Lukas Riha, Petr Tabacek) 56` 4/3

3:10 - Richard Bordowski (Maciej Urbanowicz) 58`

4:10 - Mateusz Danieluk (Petr Lipina) 58`

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski - Bryk, Rimmel, Lipina, Kral, Danieluk - Labryga, Górny, Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Dąbkowski, Galant, Kulas, Kąkol, Furo - Kiełbasa, Szczurek, Bernacki.

Unia Oświęcim: Witek - Dronia, Zatko, Riha, Tabacek, Krajci - Gabryś, Cinalski, Jaros, Jakubik, Klisiak, Kowalówka - Flasar, Piekarski, Valusiak, S. Kowalówka, Wojtarowicz - Połącarz, A. Kowalówka, Piotrowicz, Sękowski, Modrzejewski.

Kary: JKH - 14 minut, Unia - 6 minut.

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Jacek Rokicki (sędziowie główni) oraz Patryk Kasprzyk, Wojciech Moszczyński (liniowi).

Widzów: 1500.

Źródło artykułu: