Krakowska maszyna ruszyła - dwugłos trenerski po meczu Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po meczu w Krakowie szkoleniowiec gości przyznał, że był zaskoczony postawą swoich zawodników. W tygodniu dojdzie więc do dogłębnej analizy tego meczu. Szkoleniowiec Cracovii był zadowolony postępem w grze i zaangażowaniem zespołu. - Możemy strzelać jeszcze więcej - stwierdził Rudolf Rohaček.

W tym artykule dowiesz się o:

Mariusz Kieca, Zagłębie Sosnowiec: Ciężko podsumować takie spotkanie, kiedy się przegrywa tak wysoko. Na pewno zadecydowała pierwsza tercja. Wyszliśmy z jakimś złym nastawieniem. Nie wiem. Będziemy musieli o tym porozmawiać. To nie była taka drużyna jaka grała do tej pory w 4 meczach. Byliśmy za bardzo rozkojarzeni i daliśmy Cracovii rozwinąć skrzydła. Założenia były całkiem inne. Ta krakowska maszyna zaczęła ruszać i nie mogliśmy wrócić do gry. Doskonała skuteczność napastników, praktycznie wszystkie sytuacje jakie mieli, wykorzystali. Nie graliśmy ciałem, nie było zaangażowania. Nie wiem skąd to się wzięło. Na następny mecz z Toruniem trzeba to zmienić. W trzeciej tercji Cracovia dała nam trochę poszaleć i chociaż strzeliliśmy honorową bramkę. Być może błędem trenerskim była zmiana przed meczem w bramce.

Rudolf Rohaček, Comarch Cracovia: To był doby mecz. Graliśmy szybko, kombinacyjnie. Wykorzystaliśmy dużo sytuacji, co ustawiło ten mecz. Trzecia tercja już nie była taka doba w naszym wykonaniu, ale z całego meczu mogę być zadowolony. W dwóch ostatnich spotkaniach poprawiliśmy grę w defensywie podczas przewag. Napastnicy atakowali obrońców przeciwnika, nasi obrońcy podchodzili wyżej. Pamiętajmy, że nieważne z kim gramy. Każdy mecz jest trudny i każdy zaczyna się od wyniku 0:0.

Źródło artykułu: