Igrzyska pod znakiem nowości. Co czeka sportowców i oddanych kibiców w Paryżu?

Po 100 latach igrzyska wracają do Paryża. Przyszłoroczne wydarzenie pod wieloma względami zapowiada się wyjątkowo. Organizatorzy przewidzieli sporo nowości, nie tylko dla sportowców.

Krzysztof Olszewski
Krzysztof Olszewski
Igrzyska XXXIII Olimpiady Paryż 2024 Materiały prasowe / Igrzyska XXXIII Olimpiady Paryż 2024

Dla Paryża to już trzecie igrzyska w historii. Stolica Francji dołącza zatem do Londynu pod względem częstotliwości organizacji imprezy (w 2028 r. osiągnięcie to wyrówna Los Angeles). Po raz pierwszy w Paryżu sportowcy rywalizowali w 1900 r. I to właśnie po drugich nowożytnych igrzyskach padły pamiętne słowa rozczarowanego organizacją barona Pierre de Coubertina.

– Jeśli istniało na świecie miejsce obojętne idei olimpijskiej, z pewnością był to Paryż – powiedział twórca nowożytnego ruchu olimpijskiego.

Szansę na rehabilitację Paryż otrzymał niespełna ćwierć wieku później. Igrzyska w 1924 r. były pierwszą letnią edycją, podczas której wystąpili polscy olimpijczycy – wcześniej, tego samego roku Polska jako reprezentacja wystartowała w I Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Chamonix 1924. Biało-czerwoni premierowy start w Paryżu zakończyli z dwoma medalami: drużynowym srebrem kolarzy torowych (Józef Lange, Jan Łazarski, Tomasz Stankiewicz, Franciszek Szymczyk) oraz brązem Adama Królkiewicza w jeździeckim konkursie skoków. Sto lat później Olimpijska Reprezentacja Polski ponownie zawita w Paryżu.

Igrzyska równych praw

Igrzyska XXXIII Olimpiady Paryż 2024 rozpoczną się 26 lipca. Oficjalnie, bo sportowe zmagania wystartują już dwa dni wcześniej (w piłce nożnej, piłce ręcznej oraz rugby 7-osobowym). Olimpijski znicz zgaśnie 11 sierpnia. Przyszłoroczne święto sportu odbędzie się pod hasłem: "Igrzyska szeroko otwarte" (eng. Games wide open; fr. Ouvrons grand les jeux).

W Paryżu po raz pierwszy dojdzie do pełnego równouprawnienia wśród sportowców – ogólna liczba zawodniczek i zawodników będzie równa. Już podczas dwóch poprzednich imprez. w Rio de Janeiro (2016) oraz Tokio (2020) kobiety stanowiły odpowiednio 45,6 i 48,8 proc., ale dopiero w stolicy Francji ma się zakończyć trwająca od 1896 r. dominacja mężczyzn.

Równouprawnienie nie będzie jednak dotyczyło wszystkich dyscyplin, lecz 28 z 32. W pływaniu synchronicznym oraz gimnastyce artystycznej będą przeważały kobiety, a w boksie i zapasach – mężczyźni. Łącznie w Paryżu ma wystartować aż 10500 sportowców.

Wyjątkowa ceremonia otwarcia 

Paryż jako miasto-gospodarz należy traktować nieco umownie. Olimpijska rywalizacja będzie się bowiem toczyła w całej Francji (m.in. na stadionach w Marsylii, Nicei i Nantes), a nawet… na dwóch kontynentach. Zawody surfingowe odbędą się przy plażach Tahiti, wysepki położonej w Oceanii, we wschodniej części Polinezji Francuskiej.

Nowości podczas przyszłorocznych igrzysk będzie więcej. Kluczową zmianę będzie można zobaczyć już podczas ceremonii otwarcia. Pierwszy raz w historii odbędzie się ona nie na płycie stadionu, lecz na ulicach miasta. Organizatorzy przewidują, że nawet 100 tys. widzów weźmie udział w tym wyjątkowym przedstawieniu, zajmując płatne miejsca przy brzegu Sekwany. Kolejne kilkaset tysięcy osób z darmowymi biletami ma zasiąść na wyższych poziomach nabrzeża.

Organizacja tak wielkiego wydarzenia na świeżym powietrzu to ogromne wyzwanie dla służb. Przewiduje się, że podczas ceremonii otwarcia o bezpieczeństwo uczestników, zaproszonych gości i widzów będzie dbało 35 tys. policjantów, 10 tys. żołnierzy oraz 22 tys. pracowników ochrony.

Czas na pierwsze medale w breakdance
 

Nowości nie zabraknie także w programie igrzysk. Jako nowa dyscyplina w Paryżu zadebiutuje breaking, czyli rywalizacja w tańcu breakdance. Zawodnicy stoczą w niej widowiskową bitwę 1 na 1, którą ocenią sędziowie. Breakdance w 2018 r. był jedną z konkurencji Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Buenos Aires, a w tym roku taneczna rywalizacja dostarczyła mnóstwa emocji podczas III Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023.

W Paryżu nie zobaczymy natomiast zmagań w karate oraz w baseballu. Oba sporty były obecne w Tokio, ale teraz wypadły z olimpijskiego programu. Pozostały w nim trzy inne nowości z „japońskich” igrzysk: wspinaczka sportowa, deskorolka i wspomniany surfing.

Co więcej, rywalizacja we wspinaczce zostanie rozszerzona. W programie – tak jak w Tokio – znajdzie się kombinacja, ale tym razem będzie ona łączyć tylko bouldering oraz prowadzenie. Osobno odbędą się zawody we wspinaczce na czas. To dobra informacja dla Polski, bo w tej dyscyplinie biało-czerwoni należą do ścisłej światowej czołówki.
Łącznie w Paryżu kibice będą mogli śledzić rywalizację w 32 sportach, 45 dyscyplinach i 329 konkurencjach.

Sponsorami Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej są PKN Orlen (Sponsor Strategiczny), Totalizator Sportowy z marką LOTTO (Sponsor Generalny) oraz Sponsorzy: Krajowa Grupa Spożywcza S.A. z marką Polski Cukier, Grupa Energetyczna Tauron, PKP Intecity, ENEA oraz Jastrzębska Spółka Węglowa. Głównym Partnerem Medycznym jest LUXMED.

W sprzedaży ostanie wolne bilety

Fani, którzy chcą oglądać zmagania sportowców z trybun powinni się spieszyć, bo w sprzedaży jest coraz mniej biletów. Na rok przed rozpoczęciem igrzysk wyprzedanych było już niemal 70 proc. wejściówek. Łącznie organizatorzy przygotowali dla kibiców pulę ok. 10 mln biletów.

Obecnie trwa trzecia tura sprzedaży. Bilety – zarówno na zawody, jak i ceremonię otwarcia oraz zamknięcia – dostępne są online na stronie www.tickets.paris2024.org. Żeby je nabyć trzeba zarejestrować się na stronie Paris 2024 Official Ticketing, bo w tym przypadku zakup biletów poprzedza losowanie.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski przestrzega przed pozyskiwaniem ich w inny sposób. Wejściówki zostaną spersonalizowane i udostępnione kibicom tuż przed samym startem igrzysk, aby dać fałszerzom jak najmniej czasu na ich ewentualne podrobienie.

Drugi – również oficjalny sposób na zakup biletu, ale z pominięciem etapu losowania to tzw. pakiety hospitality, które dostosowane są do indywidualnych potrzeb kibiców.

Szczegóły można znaleźć na tej stronie.

Ceny są zróżnicowane, ale pragnąc być blisko najważniejszych sportowych wydarzeń trzeba przygotować się na spory wydatek. I tak przykładowo 24 euro kosztują bilety na mecze grupowe piłkarskiego turnieju, ale już za obecność na finałowym spotkaniu kobiet trzeba zapłacić 320 euro. Natomiast ceny wejściówek na grupowe mecze koszykówki zaczynają się od 80 euro. Najdroższe bilety przewidziano na koszykarski finał mężczyzn, wieczorne sesje w lekkiej atletyce oraz finały w pływaniu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×