27,5 mld zł na igrzyska. Obiekty są już gotowe, wszystko z prywatnych funduszy
Polska zgłosiła chęć organizacji IO w 2036 roku. Pomysłowi w expose nie sprzeciwił się nawet Donald Tusk. Za nieco ponad cztery lata turniej zorganizuje Los Angeles. Postanowiliśmy sprawdzić, jak obecnie wygląda sytuacja w "mieście aniołów".
Z Los Angeles Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
- Pomysł jest perspektywiczny. Nie będziemy w tej kwestii marudzić, ale realnie oceniać nasze szanse i możliwości - w ten sposób Donald Tusk w swoim expose odniósł się do pomysłu organizacji przez Polskę igrzysk olimpijskich w 2036 rok. Ideę forsował poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy, dla którego była to jedna z obietnic wyborczych.Prezydent Andrzej Duda przed paroma dniami odbył też spotkanie z szefem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomasem Bachem. W trakcie rozmowy głowa państwa miała lobbować ws. IO 2036. W Lozannie obecny był też Radosław Piesiewicz, szef PKOl.
Los Angeles szykuje się do IO 2028
Chociaż nowy rząd nie przekreślił planów dotyczących igrzysk olimpijskich w Polsce, to wątpliwości budzą koszty organizacji imprezy. W przypadku poprzednich edycji gospodarze wykładali na ten cel ok. 13 mld dolarów (ok. 52 mld złotych). Portal WP SportoweFakty postanowił przyjrzeć się sytuacji w Los Angeles, które zorganizują imprezę w 2028 roku.ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"
Miasto położone w Kalifornii zostało wybrane gospodarzem IO już w 2017 roku, a MKOl pochwalił ofertę ze względu na wykorzystanie rekordowej liczby obiektów już istniejących i tymczasowych. Dodatkowo program organizacji w całości oparto na finansowaniu prywatnym.
Z sondażu przeprowadzonego przez "LA Times" wynika, że aż 88 proc. mieszkańców poparło w tamtym czasie pomysł organizacji igrzysk. Badanie przeprowadzone kilka lat później, w marcu 2023 roku, przez Uniwersytet Suffolk i "LA Times" wykazało, że liczba orędowników IO zmalała. Tylko 57 proc. badanych mieszkańców twierdzi bowiem, że impreza przyniesie miastu korzyści.
- Organizacja IO to dobry pomysł. Głównie ze względu na kibiców, którzy do nas dotrą. Latem nigdy nie mamy zarezerwowanych naszych apartamentów w 100 proc. Igrzyska pozwolą zapełnić hotele nawet przy wyższych stawkach - mówi mi Monica, która pracuje w firmie wynajmującej mieszkania na terenie Los Angeles.
Los Angeles ma już obiekty na IO 2028
Zwykle gospodarz igrzysk ma ok. 6-7 lat na przygotowanie niezbędnej infrastruktury. MKOl wybierał organizatorów IO 2024 i 2028 w tym samym czasie, więc Los Angeles dostało aż 11 lat na wybudowanie i wyremontowanie niezbędnych obiektów. Fakt jest jednak taki, że już teraz większość stadionów jest gotowa.
Mecze piłki nożnej mają odbywać się na BMO Stadium, z którego od 2018 roku korzysta klub Los Angeles FC z ligi Major League Soccer. Tam też odbędzie się kilka konkurencji lekkoatletycznych. Dwa lata później otwarto SoFi Stadium, na którym grają drużyny Los Angeles Rams i Los Angeles Chargers z ligi NFL. Na tym obiekcie odbędzie się ceremonia otwarcia, mecze futbolu amerykańskiego i zawody w łucznictwie.
Niedaleko SoFi Stadium powstaje nowa hala Intuit Dome, z której później mają korzystać koszykarze Los Angeles Clippers z NBA. Jej budowa rozpoczęła się we wrześniu 2021 roku i zostanie ukończona za kilka miesięcy. W przyszłym roku ma też zakończyć się remont Crypto.com Arena, w której obecnie grają m.in. Los Angeles Lakers.
Igrzyska olimpijskie. Ile to kosztuje?
Krytycy pomysłu organizacji IO w Polsce zwracają uwagę na wysokie koszty. W przypadku Los Angeles w kwietniu 2019 roku wydatki związane z igrzyskami oszacowano na ok. 6,88 mld dolarów (ok. 27,5 mld złotych). Całą kwotę ma wyłożyć sektor prywatny - chociażby hala Intuit Dome budowana jest przez biznesmena Steve'a Ballmera, do którego należy zespół LA Clippers. Rada miasta Los Angeles i stan Kalifornia zgodziły się pełnić funkcję "finansowego zabezpieczenia" na wypadek wystąpienia strat.Już teraz wiadomo, że igrzyska w LA będą znacznie droższe, co jest m.in. następstwem inflacji wywołanej przez pandemię COVID-19 i wojnę w Ukrainie. Miasto Los Angeles zabezpieczyło 250 mln dolarów na ewentualne braki. Podobną sumę ma w rezerwie stan Kalifornia. Ponadto władze federalne mają zapewnić bezpieczeństwo podczas IO.
Los Angeles postanowiło też "podzielić się" igrzyskami z pobliskimi miastami. Chociażby w Long Beach, oddalonym od "miasta aniołów" o niespełna 40 km, odbywać się będzie rywalizacja w BMX-ach, water polo, triathlonie, piłce ręcznej i żeglarstwie. Na funkcjonujących boiskach przy plaży w Venice Beach rozgrywana będzie koszykówka 3x3.
- To dobra decyzja. Cieszy, że Los Angeles nie "zabiera" igrzysk tylko dla siebie. Też będziemy mieć swoje pięć minut, a część kibiców może wybrać Long Beach jako miejsce noclegu. Wystarczy pół godziny, by dojechać np. w okolice SoFi Stadium - mówi Pablo, który pracuje w kawiarni przy plaży w Long Beach.
Infrastruktura pozostanie na lata
Polska w przeszłości organizowała już jedną wielką imprezę - było to piłkarskie Euro 2012. Dzięki niej udało się przyspieszyć rozwój infrastruktury w kraju. Powstały nie tylko nowoczesne stadiony, ale też setki kilometrów nowych dróg, odnowiono dworce kolejowe i lotniska. Podobnie może być z IO 2036. Wystarczy przeanalizować działania burmistrza Erica Garcettiego w Los Angeles.
Polityk Demokratów, który sprawował swoją funkcję od 2013 do 2022 roku, nakreślił 28 projektów związanych z infrastrukturą. Wszystkie mają zostać ukończone przed igrzyskami. Miasto i tak planowało je zrealizować, a organizacja IO 2028 sprawiła, że nadano im najwyższy priorytet.
Od października 2022 roku mieszkańcy mogą korzystać z linii metra K, która kursuje m.in. w okolicy SoFi Stadium. Będzie ona też obsługiwać kibiców podróżujących z lotniska w kierunku centrum przesiadkowego, którego otwarcie planowane jest w 2024 rok. Trwają też prace związane z przedłużeniem linii D, która finalnie docierać będzie do kampusu Uniwersytetu Los Angeles i wioski olimpijskiej.
Aby sfinansować rozwój infrastruktury, tymczasowo podwyższono podatek od sprzedaży o pół centa - pierwszą decyzję w tej sprawie podjęto już w listopadzie 2008 roku, kolejną w roku 2016. Nie miały one związku z organizacją igrzysk. Władze Los Angeles planowały minimalne podwyższenie danin jeszcze zanim pojawił się pomysł, aby w Kalifornii gościć najlepszych sportowców na świecie.
- Jeśli to wszystko będzie wyglądać tak, jak do tej pory i nic się nie zmieni, to trudno będzie krytykować pomysł organizacji igrzysk - mówi Juan, który pracuje w restauracji w Venice Beach. Dlaczego zatem maleje liczba zwolenników IO w Los Angeles? - Wiesz, my też mamy swoje problemy. Inflacja nas dotknęła. Część mieszkańców może też woleć święty spokój. Czas igrzysk to przecież ogromny natłok ludzi w jednym terminie - dodaje.
Czytaj także:
- "Michael jest inny". Istotne słowa o stanie Schumachera
- To będzie nowy partner Kubicy. Chińczyk przed ogromną szansą