Rio 2016 w ruinie. Igrzyska zapomniane

Choć trudno w to uwierzyć, pół roku po największej sportowej imprezie świata większość obiektów olimpijskich w Rio de Janeiro obróciła się w ruinę. A Park Olimpijski w Mieście Boga stał się Miastem Duchów.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
East News / Silvia Izquierdo
W sierpniu, gdy byliśmy w Rio na igrzyskach olimpijskich, okolica tętniła życiem. Nad Parkiem Olimpijskim niosły się chóralne śpiewy, a między arenami kursowały dziesiątki tysięcy sportowców, kibiców i dziennikarzy. Dziś ta ogromna połać terenu (sto dwadzieścia hektarów, czyli sto siedemdziesiąt boisk piłkarskich) przypomina świat po apokalipsie.Koniec był cichy jak u Miłosza. Ptaki wciąż śpiewają, ogródki z kwiatami są kolorowe. Istnieją same dla siebie. Filmowcy z Hollywood mogliby tu nakręcić kameralny, intymny obraz. Nie byłby to film grozy w stylu J.A. Bayony; raczej egzystencjalny scene-fiction, w którym z powierzchni ziemi zniknęli wszyscy ludzie. Bo nad Parkiem Olimpijskim góruje dziś hasło: "zakaz wstępu". Serce igrzysk z dnia na dzień przestało bić.
Olympic Aquatic Center straszy zamiast cieszyć / fot. Silvia Izquierdo Olympic Aquatic Center straszy zamiast cieszyć / fot. Silvia Izquierdo
Sztuczna plaża w mieście piasku

Plany były znakomite. Po zakończeniu sportowych zmagań olimpijski kompleks miał stać się Centrum Treningowym dla brazylijskich atletów. Aquatic Stadium planowano rozłożyć i wykorzystać do budowy dwóch basenów z kilkutysięcznymi trybunami, Carioca Arena miała się stać szkołą publiczną, a do stworzenia czterech kolejnych takich placówek planowano przeznaczyć Future Arenę.

Władze miasta liczyły na partnerstwo publiczno-prywatne, dziedzictwo igrzysk miało odmienić Rio i brazylijski sport. Idee kreślone palcem po wodzie. Z wielkich planów na razie nie udało zrealizować się nic.

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Zniknęli ludzie, woda w basenach odzyskała brudną zieleń ("The Sun" pisze o "barwie uryny"), a bramy zamknięto na klucz. Komitet Organizacyjny jest zadłużony na czterdzieści milionów dolarów. Cztery areny, które zostały zbudowane tylko na igrzyska, nie znalazły inwestorów i trafiły w ręce rządu. Centrum Deodoro jest zamknięte, nie ma pieniędzy na utrzymanie pola golfowego.

W ciągu ostatnich tygodni wykorzystano tylko kort centralny Centrum Tenisowego, odbyły się tam zawody siatkówki plażowej. W mieście pełnym piasku i plaż.
Kort tenisowy wykorzystano do turnieju siatkówki / fot. Silvia Izquierdo Kort tenisowy wykorzystano do turnieju siatkówki / fot. Silvia Izquierdo
To, co się wydarzyło, dla niektórych nie jest żadną niespodzianką. - Już przed igrzyskami w moim programie "Sekrety Sportu" pytałem dyrektora Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego o to, co stanie się z Centrum Tenisowym. A on nie był w stanie mi odpowiedzieć - opowiada "L'Equipe" były tenisista Fernando Meligeni. - Efekty widzimy. Gdyby to był biznes a nie polityka, wszyscy odpowiedzialni za plan wykorzystania obiektów już dawno wylecieliby z roboty.
Czy organizacja igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro była dobrym rozwiązaniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×