Olimpijka "trzęsie się ze strachu". Uważa, że igrzyska należało przełożyć

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Bruce Bennett/Getty Images / Na zdjęciu: Anna Szybanowa (z lewej)
Getty Images / Bruce Bennett/Getty Images / Na zdjęciu: Anna Szybanowa (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Byłoby lepiej, gdyby igrzyska zostały przełożone - powiedziała w rozmowie z agencją RIA Nowosti hokeistka Anna Szybanowa. Reprezentantka Rosji przyznała, że trzęsie się ze strachu z powodu aktualnej sytuacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczne igrzyska olimpijskie w Pekinie odbywają się w ścisłym reżimie sanitarnym. Na trybunach nie ma kibiców, a zawodnicy codziennie są testowani.

Przed rozpoczęciem zmagań do izolacji trafiła cała rosyjska drużyna hokeistek, bowiem sześć zawodniczek uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa. Dopiero dzień przed pierwszym meczem zostały zwolnione z kwarantanny.

- Byłyśmy zmuszone trenować w pokojach, ponieważ treningi zostały odwołane. Zostałyśmy bez przygotowania, nie jeździłyśmy na łyżwach. Podczas pierwszych zajęć dosłownie umierałyśmy - powiedziała Anna Szybanowa w rozmowie z agencją RIA Nowosti.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"

- Atmosfera olimpijska? Drastycznie różni się od tej z Soczi. Tutaj mamy ciągłe testowanie i czekanie na wyniki. Możesz nie mieć objawów, ale twój test będzie pozytywny. Siedzimy drżąc ze strachu. Biorąc pod uwagę sytuację, byłoby lepiej, gdyby igrzyska zostały przełożone - przyznała.

Rosjanki rozpoczęły turniej od meczu ze Szwajcarią. Sztab szkoleniowy nie miał jednak do dyspozycji sześciu zawodniczek, które uzyskały pozytywny wynik. Dołączą do drużyny, gdy dostaną wyniki negatywne.

Czytaj także:Zaskakujące słowa Apoloniusza Tajnera tuż przed igrzyskami. "Polski zespół to odzyskał"Pekin 2022. Wiatr sprawiał problemy na skoczni. Polki na dalszych lokatach

Źródło artykułu: