Zapłakana Niemka grzmiała po decyzjach Polki. "Zniszczono skoki kobiet"
Katharina Althaus miała wielkie pretensje do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) za to, co się stało podczas konkursu mieszanego (kobiety i mężczyźni) w Pekinie. Polały się nawet łzy.
A wszystko przez plagę dyskwalifikacji, jakich udzieliła Agnieszka Baczkowska, Polka, która pracuje jako kontroler FIS). Nasza rodaczka - jak przyznała potem w rozmowie z serwisem sport.pl - nie miała wyjścia. Kombinezony czterech zawodniczek nie odbiegały od limitów od centymetr czy pół. Te różnice były o wiele większe.
Wśród zdyskwalifikowanych znalazła się Niemka - Katharina Althaus. Wicemistrzyni z konkursu indywidualnego na skoczni normalnej powiedziała: - FIS zniszczył wszystko... Myślę, że zniszczył skoki narciarskie kobiet. Nie wiem, dlaczego to robią.
ZOBACZ WIDEO: Jaki jest problem ze skokami kobiet w Polsce? Ekspert widzi winowajcę kryzysu- Nie wiem, co powiedzieć, to dla mnie szok. To jest cyrk - poparła Niemkę Silje Opseth, zawodniczka z Norwegii, która również została zdyskwalifikowana.
Horst Huettel z Niemieckiego Związku Narciarskiego poddał w wątpliwość to, że dyskwalifikacje dotknęły tylko kobiet. Nikt z zawodników nie ucierpiał. "Dziwne to" - przyznał.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)