Norweżka czuje się oszukana brakiem medalu
Johanne Killi miała nadzieję na medal we wtorkowym slopestyle'u na IO Pekin2022, ale jej przejazd nie dostał uznania od sędziów. Norweżka krytykuje ich decyzję, a po przejeździe wsparła ją mistrzyni olimpijska.
Dużo dyskusji wywołały jednak decyzje sędziów ws. Norweżki Johanne Killi. Po dobrym drugim przejeździe z notą 73,11 miała szansę na walkę o medal. Według Nettavisen jej trzeci przejazd był wyraźnie lepszy, ale po ogłoszeniu wyników nastąpił szok. Killi otrzymała za niego notę 71,78, co eliminowało ją z walki o podium.
- Miałam nadzieję, że ten przejazd wyniesie mnie do brązowego medalu. To, że dostałam taki niski wynik było szokujące i bardzo ciężkie - powiedziała Johanne Killi już po wyścigu.
Jej ostatni przejazd spotkał się z uznaniem Eileen Gu. - To było totalnie super - powiedziała do Norweżki tuż po przejeździe. - Byłam bardzo zadowolona w jej imieniu. Zawsze jeździ tak stylowo, Uwielbiam ją oglądać - dodała w strefie mieszanej.
Norweżka zauważyła jednak, że to błędy w pierwszym przejeździe pozbawiły ją miejsca na podium. - Gdyby nie ten błąd w pierwszym przejeździe, stałaby teraz z medalem na szyi. Jestem tego pewny - potwierdził dyrektor sportowy Christoffer Schach.
Czytaj więcej:
Niemcy reagują na skandal dopingowy. Chcą innego podejścia do sportu w Rosji
Cyrk z Waliewą w Pekinie! Jeśli zdobędzie medal, to go... nie dostanie