Rosjanka wpadła w furię po ogłoszeniu wyników! No i ten gest

[tag=84252]

Alexandra Trusowa[/tag] zajęła drugie miejsce w konkursie łyżwiarstwa figurowego podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022 w Pekinie. Złoty medal trafił w ręce jej rodaczki - Anny Szczerbakowej, a brąz przypadł Japonce Kaori Sakamoto. Na czwartej lokacie zawody ukończyła faworytka - Kamila Waliewa.

17-latka nie kryła złości po zdobyciu "tylko" srebrnego medalu. Mimo iż wykonała po raz pierwszy w historii pięć poczwórnych skoków, musiała uznać wyższość swojej rówieśniczki.

- Wykonałam pięć poczwórnych skoków. Widziałeś wyniki, wiesz wszystko. Nie jestem usatysfakcjonowana, cieszę się, że zrobiłam pięć poczwórnych skoków - powiedziała prasie srebrna medalistka.

ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"

Tuż po zawodach Rosjanka płakała w ramiona swojej trenerce i krzyczała, że są to jej ostatnie zawody w karierze.

- Już nigdy w życiu nie wejdę na lód! Nienawidzę tego sportu, nienawidzę go! Nie możesz tego zrobić w ten sposób! Nie możesz tego zrobić w ten sposób! Każdy ma złoty medal, ale nie ja. Wiedziałeś wszystko!

- Zdanie, w którym mówiłam, że już nigdy nie pojawię się na lodzie? Zobaczycie - dodała Trusowa, odnosząc się do wcześniej wypowiedzianego zdania, które uchwyciła kamera.

Rosjanka stwierdziła jednak, że jest zadowolona ze swoich występów. To, że czuję się teraz źle, wynika z tego, że od trzech tygodni przebywa poza domem.

- Jestem zadowolona z jazdy na łyżwach i moich występów. Dlaczego płaczę? Właśnie dlatego. Jestem tu już od trzech tygodni bez mamy i moich psów. Dlatego płaczę - podsumowała.

Swojej złości Trusowa nie ukrywała podczas ceremonii, na którą niechętnie się wybrała. Kamery uchwyciły, że w momencie odbierania medali Rosjanka pokazywała środkowy palec.

Przeczytaj także: Te obrazki widział cały świat. Dramat 15-letniej Rosjanki "Zabili dziewczynę". W Rosji burza po braku medalu dla Walijewej

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.