Chwile grozy na igrzyskach. Zawodnik, który wystartował po izolacji, padł jak kłoda na śnieg
Niemcy w czwartek zdobyli srebrny medal w kombinacji norweskiej w zawodach drużynowych na igrzyskach Pekin2022. Przeżyli jednak chwile grozy tuż po finiszu trzeciej zmiany, gdy wyczerpany Eric Frenzel padł na śnieg.
33-latek z Pekinu nie będzie miał jednak najlepszych wspomnień. Wszystko dlatego, że tuż po przylocie do Chin stwierdzono u niego koronawirusa i musiał udać się na izolację. Ominęły go oba starty indywidualne, ale wyszedł na dzień przed biegiem drużynowym. Mimo braku treningu, zdecydowano się go wystawić do sztafety, której jest silnym punktem.
- To była głównie hipotermia, krążenie już teraz jest w normie. Oczywiście, poziom stresu był trochę wysoki z powodu wielkiego tempa, zwłaszcza na początku, po długiej kwarantannie, ale nie spodziewamy się uszczerbku na zdrowiu. Czuje się teraz dobrze - powiedział lekarz kadry Stefan Pecher.
Ostatecznie niemiecka drużyna zdobyła srebro.
Czytaj więcej:
Co za dramat faworytki! Znowu to zrobiła
To nie jest fotomontaż. Chwile grozy w Pekinie