To mogły być ostatnie igrzyska dla kilku skoczków. Wśród nich Polacy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA  / Na zdjęciu: Stefan Hula
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Stefan Hula
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę igrzyska olimpijskie w Pekinie dobiegły końca. To mogła być ostatnia tego typu impreza dla kilku skoczków narciarskich.

Stefan Hula (Polska)

Stefan Hula niemal w ostatniej chwili załapał się do kadry reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Na skoczni normalnej spisał się całkiem solidnie, zajmując 26. miejsce. Na dużym obiekcie nie łapał się już do czwórki. Wygryzł go młody Paweł Wąsek.

- Nie ma szans. Może głowa by chciała, ale ciało mówi swoje - przyznał na antenie TVP Sport, pytany o kolejne igrzyska.

Czytaj także: Pekin 2022. Smutny widok dla Polaków. Zobacz końcową klasyfikację igrzysk

Manuel Fettner (Austria)

Jedna z największych pozytywnych niespodzianek igrzysk. Fettner od samego początku świetnie radził sobie na olimpijskich skoczniach. Z Chin wyjechał z dwoma medalami - srebrnym ze skoczni normalnej i złotym - z konkursu drużynowego.

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"

Choć Fettner dopiero teraz wszedł na szczyt, za cztery lata może zabraknąć go na igrzyskach. Wkrótce skończy 37 lat, a więc przed kolejną taką imprezą będzie miał 41. Biorąc pod uwagę silną konkurencję w austriackiej kadrze, dla weterana - nawet jeśli będzie nadal skakał - może zabraknąć miejsca.

Zobacz też: Pekin 2022. Zrobili imprezę w wiosce olimpijskiej. Potrzebna była interwencja

Daiki Ito (Japonia)

Daiki Ito znalazł się w kadrze reprezentacji Japonii na igrzyska olimpijskie w Pekinie. W treningach nie wywalczył sobie jednak możliwości startu - ani na normalnym, ani na dużym obiekcie.

Ito - podobnie jak Fettner - w tym roku skończy 37 lat. Wszystko wskazuje na to, że IO w Pekinie były dla niego ostatnimi - przynajmniej w roli skoczka.

Simon Ammann (Szwajcaria)

Utytułowany Szwajcar już niejednokrotnie dawał do zrozumienia, że sezon 2021/22 będzie ostatnim w jego karierze. Na skoczniach w Zhangjiakou dwukrotnie zajął 25. miejsce.

Po igrzyskach nie chciał jednak mówić definitywnie o końcu kariery. Przyznał wprost, że nie lubi tych pytań. Trudno spodziewać się jednak, abyśmy zobaczyli go w rywalizacji za cztery lata.

Piotr Żyła (Polska)

Po konkursie drużynowym Żyła w emocjach napisał, że na igrzyska już nigdy więcej nie pojedzie. Później zaczął wycofywać się z tej deklaracji, przyznając, że nie skupia się na tak odległej przyszłości.

Aktualnie skoczek ma 35 lat. Nie jest rzeczą nierealną, aby w wieku 39 lat pojechał na kolejne igrzyska. W ciągu czterech lat sporo może się zmienić.

Źródło artykułu: