Tyle w dwa tygodnie zarobi nowa minister sportu

27 listopada miało miejsce zaprzysiężenie rządu Mateusza Morawieckiego. Jego kadencja prawdopodobnie potrwa tylko dwa tygodnie, jednak ministrowie za ten krótki czas otrzymają wielkie pieniądze. Dotyczy to też Danuty Dmowskiej-Andrzejuk.

Adrian Hulbój
Adrian Hulbój
Na zdjęciu Danuta Dmowska-Andrzejuk PAP / Paweł Supernak / Na zdjęciu Danuta Dmowska-Andrzejuk
W poniedziałek Mateusz Morawiecki  ogłosił pełny skład swojego rządu. Szefową Ministerstwa Sportu i Turystyki została Danuta Dmowska-Andrzejuk. Była szpadzistka, która w trakcie swojej kariery zdobyła m.in. złoty medal mistrzostw świata i Europy, zarządzała już tym resortem od grudnia 2019 do października nowego roku.

Wiele wskazuje na to, że kadencja nowej minister potrwa tylko dwa tygodnie. Aby rząd Mateusza Morawieckiego mógł utrzymać się dłużej, musi on zdobyć poparcie większości sejmowej. Tę tworzą posłowie koalicyjnych partii opozycyjnych, co według wszelkiego prawdopodobieństwa oznacza, że rząd Morawieckiego nie otrzyma wotum zaufania, a to z kolei będzie równoznaczne z jego upadkiem.

Nie zmienia to jednak faktu, że Dmowska-Andrzejuk i inni ministrowie za dwa tygodnie pracy otrzymają nad wyraz godziwe wynagrodzenie. Ich regulaminowa pensja za ten okres wyniesie 18 tysięcy złotych. A to jeszcze nie koniec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zachwyca nawet na emeryturze. "Piękna"
W przypadku dymisji rządu każdy z ministrów otrzymuje bowiem odprawę. Jej wysokość uzależniona jest od czasu sprawowania urzędu. Jeżeli ziści się najbardziej prawdopodobny scenariusz i rząd nie otrzyma wotum zaufania, wysokość odprawy wyniesie 18 tysięcy złotych. Oznacza to, że ministrowie za dwa tygodnie pracy otrzymają aż 36 tysięcy brutto!

Oprócz premiera i ministrów (łącznie 19 osób), w skład rządu wejdzie też zapewne kilkudziesięciu wiceministrów. Ci również mogą liczyć na wysokie zarobki. Ich miesięczna pensja wyniesie 16 tysięcy złotych brutto, a taka sama kwota zostanie im też wypłacona w formie odprawy. Razem daje to 32 tysiące brutto. Jak widać, bycie członkiem tzw. "dwutygodniowego rządu" ma swoje finansowe plusy.

Czytaj też:
Polacy powiedzieli jej "nie", a Morawiecki powiedział "tak"
Nowa minister ma znanego męża. Nie trzeba go nikomu przedstawiać

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×