Minister sportu zareagował na pensje w TVP. Wystarczyło jedno słowo

Materiały prasowe / Ministerstwo Sportu i Turystyki / Na zdjęciu: Sławomir Nitras
Materiały prasowe / Ministerstwo Sportu i Turystyki / Na zdjęciu: Sławomir Nitras

Ujawniona wysokość zarobków gwiazd telewizji publicznej wywołała wiele kontrowersji. W język nie gryzł się minister sportu Sławomir Nitas. Wystarczyło jedno słowo.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie dni w polskiej polityce stoją pod znakiem zmian w Telewizji Publicznej. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz po wecie prezydenta Andrzeja Dudy postawił spółkę w stan likwidacji. Ma to związek z brakiem finansowania zapewnionego przez ustawę okołobudżetową. W niej zapisane były 3 miliardy złotych na TVP.

Na jaw wychodzą kolejne informacje dotyczące działalności TVP za rządów Zjednoczonej Prawycy. Likwidator spółki TVP ujawnił posłowi KO Dariuszowi Jońskiemu informacje na temat zarobków ważnych osób w Telewizji Polskiej (więcej TUTAJ). Nie da się ukryć, kwoty te robią wrażenie.

Prowadzący program "Wiadomości" Michał Adamczyk tylko w 2023 r. zarobił 1,5 mln zł. Były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski skasował w tym czasie 1,4 mln zł, a reporter Marcin Tulicki - ponad 700 tys. zł. Z kolei szef kanału TVP Info - Samuel Pereira - otrzymał za swoją pracę 439 tys. zł.

Na te informacje zareagował minister sportu w rządzie Donalda Tuska, Sławomir Nitras. Polityk nie gryzł się w język i podsumował to jednym słowem. "Złodzieje" - napisał Nitras.

Dodajmy, że w poprzednich latach TVP dostawała z budżetu państwa miliardy złotych jako rekompensata za utracone wpływy z abonamentu RTV.

Czytaj także:
Reprezentant Polski odejdzie z Legii. Dostał dwie oferty
Raków znów rozbije bank? Mistrz Polski ma duże pieniądze na zimowe transfery\

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty