Jerzy Kulej: Boję się, że to początek końca Adamka

Jerzy Kulej, były bokserski mistrz olimpijski, w rozmowie z boxingnews.pl przyznał, że nie rozumie metod treningowych szkoleniowców Tomasza Adamka i obawia się o przyszłość polskiego pięściarza.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Słyszę, że Adamkowi w trakcie przygotowań do bardzo ważnej walki aplikuje się kilometr pływania dziennie. Woda służy do rehabilitacji, do rozluźnienia, a mowy nie ma o pływaniu, gdy szlifuje się szybkość i koordynację. W kadrze Papy Stamma ktoś kto wchodził do morza w Cetniewie w trakcie przygotowań, groziło mu nawet usunięcie ze zgrupowania - przypomniał Jerzy Kulej.

- Jak słyszę coś takiego, to mam prawo się oburzać, że Tomek Adamek rozpływa się nad metodami amerykańskich szkoleniowców. Co zrobili amerykańscy trenerzy z Andrzejem Gołotą?! Z zawodnikiem wszech czasów na polskie warunki. Jak tam pojechał, to Lou Duva, również Roger Bloodworth, rozpływali się, jakiż to talent, jak się porusza, jak jest zbudowany, jakie predyspozycje, jakie warunki, w ogóle same ach. I co z niego zrobili? - pyta.

- Boję się, że walka z Witalijem Kliczką może być początkiem końca kariery Adamka. Jeżeli będzie ślepo wierzył w to, co proponują mu trenerzy amerykańscy, a zapomni o tym, co doprowadziło go na szczyt, to będę miał pewne wątpliwości. Chociaż ciągle daję mu 60 procent szans w walce z Kliczką - jeżeli przygotuje szybki lewy prosty i poprawi siłę ciosu - mówi Jerzy Kulej.

Tomasz Adamek 10 września we Wrocławiu ma zmierzyć się z Witalijem Kliczko w walce o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej.

Źródło: boxingnews.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×