Chcą odwołania ministra sportu. To ma być kara za bronienie Łukasza Mejzy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
zdjęcie autora artykułu

Wirtualna Polska ujawniła podejrzane interesy Łukasza Mejzy, który jest wiceministrem sportu. Teraz Koalicja Obywatelska chce odwołania nie tylko jego, ale także ministra Kamila Bortniczuka.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku dni atmosfera w Ministerstwie Sportu jest bardzo gorąca. To efekt publikacji Wirtualnej Polski na temat Łukasza Mejzy. Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak dotarli m.in. do rodziców ciężko chorych dzieci, którym firma wiceministra sportu proponowała kontrowersyjną terapię. Szczegóły śledztwa znajdziesz TUTAJ.

Informacje na temat działalności Mejzy są szokujące. Problem w tym, że w rządzie nikt z tym nic nie robi. Wielkie oburzenie z kolei wywołały słowa ministra sportu Kamila Bortniczuka na temat jego zastępcy.

- Tu nie możemy mówić o złamaniu prawa. Tylko być może o jakiejś odpowiedzialności moralnej. Być może część tych chorych ludzi uzyskało nieuzasadnioną nadzieję na leczenie, ale z tego, co wiem, to minister Mejza jest świadomy tego, że popełnił błąd - komentował Bortniczuk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: znany trener nie rzuca słów na wiatr. Co za gest!

Teraz obaj politycy są w tarapatach. jak dowiedział się reporter WP Michał Wróblewski, Koalicja Obywatelska chce złożyć wniosek o odwołanie Bortniczuka i Mejzy. Obecnie trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności (więcej TUTAJ).

- Bortniczuk go bronił, więc bierze współodpowiedzialność. Jak najwięcej ludzi powinno się dowiedzieć o patologiach członków tego rządu, więc chcemy doprowadzić do debaty sejmowej na ten temat. Wniosek o wotum nieufności będzie ku temu okazją - podkreślił w rozmowie z Michałem Wróblewskim jeden z polityków partii opozycyjnej.

Łukasz Mejza nie należy do Prawa i Sprawiedliwości, a do Partii Republikańskiej. Jego odwołanie z funkcji wiceministra sportu jednak może zagrozić większości PiS w Sejmie.

Został wiceministrem sportu. Wspólnicy zarzucają mu oszustwa >> W środowisku kolarskim wrze. Kolejna afera z udziałem wiceministra sportu >>

Źródło artykułu: