Kolarstwo torowe. Olimpijska kopalnia medali

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
- Zbadaliśmy około tysiąca dzieci z naszych szkółek, tych w wieku 10-12 lat. Podobnie będzie teraz. Dzięki temu za kilka lat uzyskamy wiedzę na temat tego, jakie cechy powinien posiadać zawodnik w tym wieku, aby prognozować jego potencjał jako seniora - wyjaśnia Piątek. - Od dawna robią tak Brytyjczycy. Chodzi o to, aby nie inwestować w tych, którzy do kolarstwa się nie nadają.

PZKol wspiera też trenerów, organizują konferencje szkoleniowe. Na ostatniej obecny był między innymi ekspert do spraw optymalizacji pozycji zawodnika na towerze Gerard Rietjens czy były trener Rafała Majki i Petera Sagana z nieistniejącej już Tinkoff Saxo. Słuchaczy? Ponad 200.

Owoce z Hongkongu

Pierwsze owoce zebraliśmy w ubiegły weekend. MŚ w Hongkongu były najlepszymi w dziejach polskiego kolarstwa torowego. Biało-Czerwoni przywieźli z nich złoto, brąz oraz trzy czwarte miejsca. - A w klasyfikacji punktowej zdobyliśmy 32 oczka, czyli 4 więcej niż rok temu - dodaje Piątek.

Postęp, jaki zrobiliśmy w ostatnich latach, najlepiej oddają liczby. I zestawienie medali, które przywozimy z imprez mistrzowskich.

Rok juniorzy młodzieżowcy seniorzy suma
2013 2 1 4 7
2014 10 2 5 18
2015 20 3 8 31
2016 13 10 10 33

- Mamy progres z roku na rok, kalkulacja jest prosta - mówi Piątek. - W ciągu 4 lat budżet PZKol wzrósł o 10 proc., a nasze wyniki o 500 proc. Wystarczyło zoptymalizować wydatki. Dziś inwestujemy po prostu we właściwe organizmy. Mamy odpowiedni obiekt, stworzyliśmy program i zbudowaliśmy sztaby szkoleniowe. Dzięki temu wyniki w Hongkongu nie były przypadkiem.

Jedna rodzina

Jeszcze dekadę temu najwięcej emocji kibicom kolarstwa w Polsce dawał Sylwester Szmyd, którego głównym zadaniem było podczas wielkich tourów pomaganie innym. Dziś takim wybitnym "gregario" jest Maciej Bodnar, ważne miejsce w światowym peletonie zajmują Michał Gołaś i Paweł Poljański, a gwiazdami są już Rafał MajkaMichał Kwiatkowski czy Katarzyna Niewiadoma.

Dla PZKol oczkiem w głowie staje się jednak przede wszystkim tor, bo tam na IO do rozdania jest 20 medali.

- Mamy ogromny potencjał i wspaniałą młodzież, której zazdrości nam cały świat - nie ma wątpliwości Banaszek. A Piątek dodaje: - Dopiero zaczynamy budowę. Brytyjczycy, Niemcy czy Francuzi dotarli już do granicy. Nie mają takich rezerw jak my.

Mistrzem świata jest dziś Adrian Tekliński, rok temu tęczową koszulkę w Londynie zgarnęła Katarzyna Pawłowska. W Hongkongu czwarte miejsca zajęli Daria Pikulik, Krzysztof Maksel i sprinterzy, a Szymona Sajnoka mistrz świata w omnium Benjamin Thomas nazwał "polskim Peterem Saganem".

Trudno się więc dziwić, że prezes Banaszek o przyszłości polskiego toru mówi jasno i krótko: - Mamy fundament, na którym budujemy coś nowego. Coś wielkiego.

Czy Polak w Tokio zostanie mistrzem olimpijskim w kolarstwie torowym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×