Spore kontrowersje w Tour de France: dlaczego Majka nie pomógł Contadorowi?

Czy naprawdę polskiemu kolarzowi zepsuło się radio i nie wiedział, że lidera jego teamu zatrzymała kraksa? A może specjalnie nie zareagował na wezwania swoich szefów?

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski

Ostatni fragment środowego etapu Tour de France praktycznie zabrał Alberto Contadorowi szansę na końcowy triumf w wyścigu. Lider zespołu Tinkoff-Saxo miał upadek. Po chwili przerwy, kiery doszedł do siebie i zmienił rower, okazało się, że nie ma partnera z zespołu, który pomógłby mu dojść do czołówki. Hiszpański kolarz stracił ponad dwie minuty do lidera - Christophera Froome'a, a w klasyfikacji generalnej jest między nimi już blisko siedem minut różnicy.

Dlaczego w kryzysowej chwili na Contadora nie poczekał Rafał Majka? Przecież Polak jest "aniołem stróżem" słynnego Hiszpana. Na dodatek nasz najlepszy "góral" zjawił się na mecie na wysokim 13. miejscu, aż 4,5 minuty przed swoim liderem. Czyli miał możliwość pomocy Contadorowi. Czyżby nie dostał takiej dyspozycji od szefów teamu?

Są sprzeczne doniesienia. Z jednej strony informacje duńskiej telewizji TV2 mówią jasno, że Polak był wzywany przez radio, aby poczekał na Contadora. Żona jednego z dyrektorów, Stevena de Jongha, publicznie na Twitterze napisała, że tak było: - Wszyscy mówili Rafałowi, że ma poczekać. On jednak tego nie zrobił. Kompletnie nie rozumiem jego decyzji.

Mało tego, sam de Jongh tajemniczo skomentował całą sytuację. - To bardzo dziwna sytuacja, jestem rozczarowany. Co mogę więcej powiedzieć? - przyznał.

Sam zainteresowany tłumaczy się zalanym radiem. - Przestało działać mi radio, zamokło w trakcie, gdy polewałem się wodą. Nie usłyszałem informacji o kraksie Contadora i nie mogłem na niego poczekać - Majka napisał na swoim blogu.

Podobno o całej sprawie Polak dowiedział się dopiero na mecie. - Szkoda, że Alberto tyle stracił, wierzę, że na kolejnych etapach uda mu się nieco odrobić strat - dodał.

Kiedy dziennikarze zapytali Contadora o całą sytuację, Hiszpan... zamknął drzwi do przyczepy, w której przebierał się po zakończonym etapie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×