MŚ 2017 w kolarstwie: Filipowi Maciejukowi skradziono rower

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CORNELIUS POPPE / Na zdjęciu: Filip Maciejuk
PAP/EPA / CORNELIUS POPPE / Na zdjęciu: Filip Maciejuk
zdjęcie autora artykułu

Filip Maciejuk we wtorek sięgnął po brązowy medal mistrzostw świata w kolarstwie. Z Bergen dotarły też złe wieści - po wyścigu reprezentantowi Polski skradziono rower.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=64716]

Maciejuk[/tag] niespodziewanie zajął trzecie miejsce w jeździe indywidualnej na czas. Polak dotarł do mety z czasem 28:02.15, stracił 13,29 s do zwycięzcy - Brytyjczyka Thomasa Pidcocka.

Niestety po znakomitej informacji przyszła też gorsza. Kamil Wolnicki z "Przeglądu Sportowego" poinformował, że Maciejukowi skradziono rower.

Rower szosowy stał koło autobusu kadry. Stamtąd został skradziony.

Młody kolarz jest wychowankiem Pogoni Mostostal Puławy. Mieszka w pobliskim Wielkiem, sportową edukację odbywa w żyrardowskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego.

ZOBACZ WIDEO Niezwykła przygoda Aleksandra Doby. Stracił łączność ze światem, ratował go grecki statek

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
Andrzej Katlewski
19.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tumany Bergen, to nie Szwecja,tylko Norwegia.  
avatar
Bogdan Nieploszczuk
19.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szwedzi złodzieje  
avatar
Bogusław ZG
19.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jakiś emigrant z Polski zabrał na pamiątkę. Co gorsza, za nagrodę z brązu nie wystarczy nawet na ramę do nowego roweru. Trzeba było grać w tenisa, rakiety są tańsze a nagrody większe.  
mentos
19.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jakiś beżowy chciał sobie pojeżdzić