Ullrich tłumaczy się ze swojego kontrowersyjnego zachowania. Ma kłopoty osobiste

W piątek na Majorce Jan Ullrich został aresztowany, po tym jak wtargnął na posesję sąsiada Tila Schweigera. Były kolarz wytłumaczył się ze swojego zachowania. Jak przyznał, było ono spowodowane jego kłopotami osobistymi.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Jan Ullrich Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Jan Ullrich
- Rozstanie z moją żoną Sarą i brak kontaktu z dziećmi, których nie widziałem od Wielkanocy, odbiły się na mnie. Przez te problemy robię później rzeczy, których żałuje - stwierdził Jan Ullrich dla tabloidu "Bild". Niemiecki kolarz przyznał także, że ma problemy z alkoholem i narkotykami. Dodał jednak od razu, iż próbuje walczyć ze swoimi kłopotami. - Z miłości do dzieci zapisałem się na terapię - zapewnił.

- Już od jakiegoś czasu Jan ma zarezerwowane miejsce w klinice. Może udać się do niej w każdej chwili, by rozpocząć terapię. Wszyscy mamy nadzieję, że szybko stanie na nogi i wspieramy go w jego problemach tak bardzo jak to tylko możliwe - powiedział Wolfgang Hoppe, prawnik byłego kolarza.

Ullrich został aresztowany w piątek przez policję na Majorce, gdzie mieszka, za wtargnięcie do ogrodu sąsiada oraz groźby pod jego adresem. Funkcjonariusze skuli byłego sportowca kajdankami i zabrali na przesłuchanie. Po nim 44-letniego Niemca wypuszczono do domu, ale zakazano mu zbliżania do sąsiada, którym jest Til Schweiger, znany niemiecki aktor i reżyser.

Jan Ullrich jest złotym medalistą olimpijskim w wyścigu ze startu wspólnego z Sydney. Trzy razy był mistrzem świata. W 1997 roku, jako jedyny Niemiec dotychczas, wygrał Tour de France. Cieniem na jego karierze kładą się jednak skandale dopingowe. W 2013 roku Ullrich sam przyznał się, że stosował doping krwi.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowe narty Andrzeja Bargiela. "Dodawały mi otuchy"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×