Liczne złamania Szymona Sajnoka po kraksie w Tour Down Under. Czeka go kilka tygodni przerwy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Szymon Sajnok
Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Szymon Sajnok
zdjęcie autora artykułu

Szymon Sajnok z grupy CCC Team doznał licznych złamań w wyniku kraksy na czwartym etapie Santos Tour Down Under w Australii. 23-letniego kolarza czeka co najmniej kilka tygodni przerwy od ścigania.

W tym artykule dowiesz się o:

Do kraksy doszło w piątek na ostatnich kilometrach etapu z Norwood do Murray Bridge. Szymon Sajnok z wielkim trudem zdołał go ukończyć, do mety dojechał jako przedostatni. W sobotę skarżył się na coraz silniejszy ból i nie był w stanie przystąpić do piątego etapu.

Zawodnika zabrano do szpitala Calvary Wakefield Hospital w Adelajdzie. Przeprowadzone tam badania wykazały dwa złamania w obrębie prawego nadgarstka, złamaną prawą kość promieniową i małe złamanie w obrębie dolnej części kręgosłupa lędźwiowego. To urazy, które dla Sajnoka oznaczają kilka tygodni przerwy.

- Szymon wróci do Polski w niedzielę wieczorem i tam będzie kontynuował rekonwalescencję. Po kolejnych badaniach zdecydujemy, czy konieczna będzie operacja, jednak na tę chwilę jest ona mało prawdopodobna. Szymonowi zostanie założony opatrunek gipsowy na prawą rękę, w celu ustabilizowania odłamów kostnych, ale już w ciągu kilku dni zawodnik będzie mógł rozpocząć treningi na trenażerze. Będziemy monitorować jego powrót do zdrowia w kontekście jak najszybszego powrotu do ścigania - powiedział dr Max Testa, szef sztabu medycznego CCC Team.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Jakub Wolny: To był dla mnie najtrudniejszy konkurs w życiu

- Jestem zawiedziony tym, że wypadłem z Tour Down Under, tym bardziej, że z etapu na etap czułem się coraz lepiej. Mam nadzieję, że szybko się wyleczę i bez większych zakłóceń wznowię sezon. Na szczęście, urazy nie są poważne. Wkrótce zacznę jeździć na trenażerze, żeby nie stracić formy, którą zbudowałem w Australii. Miałem szczęście, bo kraksa mogła skończyć się dużo gorzej - stwierdził Sajnok.

22-letni kolarz z Kartuz do jeden z najzdolniejszych polskich zawodników młodego pokolenia. W 2018 roku w holenderskim Apeldoorn został mistrzem świata w kolarstwie torowym w konkurencji Omnium.

Czytaj także: Srebrne medale polskich drużyn w Miltonie i 1. miejsca w klasyfikacjach końcowych Pucharu Świata

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
grzesb
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Mój komentarz też zniknął a nie wiem co takiego złego napisałem? Odpowiedziałem na komentarz jakoby kolarze byli sportowcami z jajami bo złapie kontuzję wstaje i jedzie dalej ,w dodatku za marn Czytaj całość
avatar
Willibald
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wojnarowski, paziu, zwracam ci uwagę, że w moim komentarzu nie było nic nie stosownego. Mówię o tym usuniętym! Pismaku z doopy!  
avatar
Willibald
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A teraz Wojnarowski błysnął i ją zbanował, i qrwa przy okazji mój wpis też się gdzieś zawinął!!!Miernoto redaktorska, mam wyjeb..e na ciebie. Goń się paziu.  
avatar
Willibald
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wojnarowski, czemu nie blokujesz wpisów tej ździry! Karolinci...py. Poje..ł jej się portal i to tak zdrowo, a Wy nic z tym nie robicie. No chyba, że sami to wrzucacie. Dno, muł i wodorosty. I o Czytaj całość
avatar
Daria Grzyb
26.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
I to są sportowcy z jajami! Kontuzja i jedzie dalej. Nie lamoli jak nasze pseudo gwiazdy pilkarzyki(pomijam Lewego bo to akurat Pan piłkarz) nie interesuje się tym sportem a jednak doceniam ich Czytaj całość