Giro d'Italia 2022. Zaskoczenie na mecie "czasówki" w Budapeszcie

Jazda indywidualna na czas podczas tegorocznego Giro przyniosła niespodziewane wyniki. - To trochę nieoczekiwane. Jechałem najszybciej, jak potrafiłem - mówił na mecie triumfator "czasówki" Simon Yates.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Simon Yates PAP/EPA / Tibor Illyes / Na zdjęciu: Simon Yates
Simon Yates (BikeExchange-Jayco) z Wielkiej Brytanii nieoczekiwanie wygrał 2. etap Giro d'Italia - jazdę indywidualną na czas w Budapeszcie. Brytyjczyk trasę 9,2 km pokonał w czasie 12:03 (ze średnią prędkością 45,8 km/h).

Drugi na mecie ze stratą 3 sekund do zwycięzcy zameldował się Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix), a na najniższym stopniu podium stanął Tom Dumoulin (Jumbo-Visma) - strata 5 sek.

Cesare Benedetti (BORA-hansgrohe), jedyny polski kolarz, który startuje w tegorocznym Giro, został sklasyfikowany na dalekim 131. miejscu (+ 01:09).

Liderem wyścigu po 2 etapach pozostaje Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix). Drugie miejsce zajmuje Yates (+11), a trzecie Dumoulin (+16). Benedetti plasuje się na 125. pozycji (+ 04:03).

- Na pewno jest to moje największe zwycięstwo w jeździe na czas. Oczywiście bardzo się cieszę z tego powodu. To trochę nieoczekiwane. Jechałem najszybciej, jak potrafiłem - powiedział na mecie sobotniej "czasówki" Yates, dla którego było to piąte etapowe zwycięstwo w historii startów w Giro.

Zobacz:
Zamiast powrotu do kraju - izolacja. Zwycięzca Giro d'Italia zakażony koronawirusem
Potężna kraksa na mecie. Ucierpiał Polak

ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×