Nikolaos Zisis: Przegrywaliśmy, ale nawiązaliśmy walkę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<I>- Przegrywaliśmy, ale nawiązaliśmy z Hiszpanią walkę. Najważniejsze było to, że nie przestraszyliśmy się rywala i graliśmy swoją koszykówkę</i> - mówi Nikolaos Zisis, reprezentant Grecji po przegranym półfinale z Hiszpanią.

W tym artykule dowiesz się o:

Dlaczego nie udało się wam wygrać z Hiszpanią?

Nikolaos Zisis: Zabrakło nam trochę sił. W pierwszej kwarcie wykonaliśmy bardzo dobrą pracę. Przegrywaliśmy, ale nawiązaliśmy z Hiszpanią walkę. Najważniejsze było to, że nie przestraszyliśmy się rywala i graliśmy swoją koszykówkę. Po przerwie nie udało nam się jednak tego poziomu utrzymać. Zaczęliśmy popełniać błędy, Hiszpanie nam odskoczyli i było po meczu.

Gdybyście mieli więcej czasu na wypoczynek, udałoby się Wam nawiązać walkę?

- Tego się nie dowiemy. Na pewno zagralibyśmy troszkę lepiej, ale nie wiem czy by to wystarczyło do zwycięstwa. Hiszpania wygrała dzisiaj zasłużenie. Była zespołem lepszym i musimy to uszanować. Teraz skupiamy się już na jutrzejszym meczu. To będzie dla nas najważniejsze spotkanie na tym turnieju.

W Pana opinii lepiej było mieć dzień odpoczynku przed ćwierćfinałem, czy po ćwierćfinale?

- Mamy prawo być wyczerpani po wczorajszym meczu. Graliśmy bardzo intensywne spotkanie i zarówno fizycznie jak i mentalnie byliśmy mocno zmęczeni. Dzień wolny byłby z pewnością dla nas dużym atutem. Z drugiej strony mielibyśmy mniej czasu na przygotowanie się do ćwierćfinału i kto wie, czy nie zaważyłoby to na wyniku spotkania z Turcją. Wszystko ma więc swoje plusy i minusy.

Z którym zespołem wolelibyście zmierzyć się o brąz?

- Nie ma to znaczenia. Obydwa zespoły są na podobnym poziomie i są bardzo wymagającym przeciwnikiem. My się musimy skupić na tym, żeby walczyć na sto procent naszych możliwości przez 40 minut. Tylko to może nam zagwarantować brązowy medal.

W dzisiejszym meczu udało Wam się zdominować walkę pod tablicami. Dlaczego nie przełożyło się to na lepszy wynik?

- Sam jestem zdziwiony tą sytuacją. Jeżeli dominujemy pod tablicami z takimi rywalami jak Hiszpania czy Turcja, to możemy się tylko cieszyć. Samymi zbiórkami meczu się jednak nie wygra. Wciąż pracujemy nad wyeliminowaniem naszych słabości. Przede wszystkim w defensywie. Mam jednak nadzieję, że jutro wszystko będzie funkcjonować perfekcyjnie.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)