Kolejna wojna nerwów w Toruniu - relacja z meczu Energa Toruń - Utex Row Rybnik

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mecz pomiędzy toruńską Energą, a aktualnie ostatnim zespołem ligi - UTEX-em Row Rybnik trzymał w napięciu od pierwszych do ostatnich minut spotkania. Na 14 sekund do końca 4 kwarty Ewelina Gala ustaliła wynik meczu trafiając jeden z rzutów wolnych. Rybniczankom nie udało się przeprowadzić skutecznej akcji, dzięki czemu gospodynie mogły cieszyć się ze zwycięstwa. Najmocniejszym punktem toruńskiej drużyny okazała się najmłodsza zawodniczka - zdobywczyni ostatniego punktu - Ewelina Gala, a charakter i klasę potwierdziła powracająca po kontuzji Monika Krawiec.

Oba zespoły do spotkania podeszły pod sporą presją i to uwidoczniło się w pierwszych minutach meczu - sporo chaosu i niepotrzebne straty po obu stronach. Wynik spotkania otworzyła Devanei Hampton trafiając spod kosza. Dzięki aktywnej postawie Nikity Bell rybniczanki w 5 minucie meczu prowadziły już 10 do 2, a 4 przewinienie zostało odgwizdane Aleksandrze Chomać, za którą na parkiecie pojawiła się Ewelina Gala. Zmiana ta choć wymuszona wniosła sporo ożywienia w toruńskich szeregach. Dobre wejście zanotowała również Magdalena Radwan, której dwie akcje 1x1 okazały się skuteczne. Przewagę Utex-u podtrzymywała w końcówce kwarty Monika Sibora trafiając 5 punktów z rzędu i rybniczanki prowadziły 21 do 17.

Druga kwarta należała już zdecydowanie do Eweliny Gali, która w tej odsłonie meczu zapisała na swoim koncie 13 punktów, wtórowały jej Patrycja Gulak - Lipka oraz Monika Krawiec. Rybniczanki zaczęły mieć problemy z "rozgryzieniem" obrony strefowej gospodyń. Torunianki pod koniec pierwszej połowy wyszły na 5-punktowe prowadzenie, ale tuż przed gwizdkiem kończącym tę odsłonę meczu z półdystansu trafiła Agnieszka Jaroszewicz.

Po przerwie i rozmowach w szatni oba zespoły wyszły bardzo skoncentrowane, rozpoczęła się gra kosz za kosz. Wśród przyjezdnych prym wiodła Hampton, punktowały Krężel i Bell, po stronie torunianek najlepiej spisywała się Krawiec. Po raz pierwszy w tym meczu pojawiła się na pakiecie Ilona Jasnowska i w kilka minut zdążyła zdobyć 6 "oczek", dzięki czemu Katarzynki mogły przystąpić do ostatniej kwarty z dwupunktową zaliczką.

Czwartą kwartę skuteczniej zaczął zespół Utex-u, w 4 minucie po celny rzucie Whitney Boddie z półdystansu rybniczanki osiągnęły 6 - punktową przewagę. Toruniankom udało się ją zniwelować dzięki akcjom Gali i Alicii Gladden. Monika Krawiec w bardzo ważnych momentach przechwyciła dwie piłki i zdobyła punkty z kontry. Na nieco ponad 2 minuty do końca meczu Katarzynki prowadziły 75:72, lecz do jednego punktu zmniejszyła prowadzenie gospodyń Hampton. Po nieskutecznych akcjach Energi, piłkę należną rybniczankom straciła Bell - popełniając błąd kroków. Na 14 sekund do końca spotkania faulowana Gala wykorzystała 1 rzut wolny i Energa prowadziła 76 do 74. W ostatniej akcji rybniczanek na siłę dogrywaną przez Martynę Koc piłkę do Hampton przechwyciła Gulak-Lipka, dzięki czemu to Katarzynki mogły cieszyć się ze zwycięstwa.

Ciekawostki statystyczne:

- torunianki w tym spotkaniu nie trafiły żadnego rzutu za 3 punkty przy 15 próbach

- rybniczanki wygrały walkę na tablicach 27 do 23, a najwięcej zbiórek miała Nikita Bell - 8

- Energa miała więcej o 10 asyst

Energa Toruń - Utex ROW Rybnik 76:74 (17:21, 25:18, 12:13, 22:22)

Energa: Gala 21, Krawiec 15, Gulak 15, Gladden 11, Jasnowska 6, Radwan 4, Gajda 2, Chomać 2, Waligórska 0, Bajerska 0.

UTEX: Hampton 20, Bell 15, Krężel 13 (1x3), Sibora 11 (2), Boddie 9, Koc 4, Jaroszewicz 2.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)