Sochan samokrytyczny po meczu życia. "Były rzeczy, które mogłem zrobić lepiej"

Jeremy Sochan ma za sobą mecz życia. Ustanowił nowy rekord kariery. Ale podczas konferencji prasowej skupiał się bardziej na swoich błędach, niż dobrych zagraniach. - Były rzeczy, które mogłem zrobić lepiej - przyznawał skromnie 20-latek.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Trae Young oraz Jeremy Sochan Getty Images / Na zdjęciu: Trae Young oraz Jeremy Sochan
Żaden polski koszykarz nie zdobył w jednym meczu NBA więcej punktów, niż w czwartek Jeremy Sochan. 20-latek pobił nie tylko własny rekord kariery, ale także ten, który w przeszłości należał do Marcina Gortata.

Sochan w spotkaniu przeciwko drużynie Atlanta Hawks w 36 minut zdobył aż 33 punkty, do których dodał osiem zbiórek, sześć asyst i przechwyt. Trafił 12 na 14 oddanych rzutów z pola (3/3 za trzy) oraz wszystkie sześć wolnych. Polak popisał się przy tym kilkoma efektownymi wsadami.

Gracz San Antonio Spurs pobił w ten sposób wyczyn innego Polaka, występującego w przeszłości na parkietach NBA. Gortat w 2014 roku przeciwko Toronto Raptors wywalczył 31 oczek.

Sochan na konferencji prasowej był jednak samokrytyczny. Skupiał się przede wszystkim na własnych błędach. - Były rzeczy, które mogłem zrobić lepiej, ale ogólnie był to bardzo dobry mecz. Muszę czasami zwolnić swoje myślenie. Często zbytnio się spieszę i popełniam straty, jak ta z błędem kozłowania czy faul w ataku. Takie rzeczy mogę wyeliminować - komentował 20-latek.

Polak mógł nawet zostać bohaterem Spurs, bo przechwycił piłkę na samym finiszu przy wyniku 135:137. Sochan popędził w kierunku kosza rywali, ale sędziowie uznali, że popełnił faul ofensywny. Wymusił go lider Jastrzębi, Trae Young.

Zawodnik Spurs po meczu odniósł się do tej sytuacji. - Przeczytałem ich ofensywę i zobaczyłem, że mogę zdobyć piłkę. Spróbowałem i mi się udało. To był kontratak przy kilku sekundach na zegarze. Myślę, że w takich okolicznościach nie gwiżdże się czegoś takiego. Nikt nie miał challenge'u, nikt nie miał przerwy na żądanie, więc po prostu grasz dalej – mówił Sochan.

Spurs byli bliscy przełamania, bo prowadzili po trzech odsłonach, ale nie dali rady utrzymać korzystnego wyniku do końcowej syreny. Gospodarze przegrali ostatnią partię 30:36, a cały mecz 135:137, ponosząc 13. porażkę z rzędu.

Zobacz także:
To nie przystoi mistrzom Polski. "Mentalnie nieprzygotowani"
Wstydliwa porażka Lakers. Najbardziej dotkliwa w karierze LeBrona Jamesa

Czy Sochan w przyszłości skompletuje triple-double?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×