Osłabieni, ale zwycięscy - relacja z meczu Olimp MKS Start Lublin - Intermarche Zastal Zielona Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ekipa Intermarche Zastalu Zielona Góra, z dalekiego Lublina przywozi dwa ligowe punkty. O zwycięstwie zielonogórskiej ekipy zadecydowała druga połowa spotkania, w której gracze Tomasza Herkta wygrali 49:27.

Zielonogórzanie do tego meczu przystąpili osłabieni brakiem Marcina Fliegera i Marcela Wilczka. Do tego doszły również choroby zawodników Zastalu. W Lublinie część graczy zielonogórskiego teamu grało z przeziębieniem, a Marcin Chodkiewicz zdecydował się na grę, mimo problemów z żołądkiem.

Spotkanie lepiej rozpoczęli lublinianie, którzy po "dwójce" Łukasza Kwiatkowskiego prowadzili 9:4. Przyjezdni szybko złapali jednak odpowiedni rytm, i po siedmiu minutach gry był już remis po 15. Przy tym stanie, zza linii 6,25 trafił Grzegorz Kukiełka, i tym samym Zastal wyszedł na pierwsze prowadzenie w meczu (18:15). Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:26.

W drugiej odsłonie, więcej do powiedzenia na parkiecie mieli "Akademicy" z Lublina. Wynik nie uległ drastycznej zmianie, ale obie ekipy wymieniły się przewagą. W 18. minucie, lubelska drużyna wygrywała 44:36, a na długą przerwę koszykarze obu teamów schodzili przy wyniku 45:40.

Kwarta numer trzy ułożyła się z kolei po myśli "Zastalowców". Od stanu 53:47, podopieczni Tomasza Herkta zdobyli 13 "oczek" z rzędu i w 27. minucie goście prowadzili 60:53. Zespół z Lubelszczyzny na ten silny cios zielonogórzan nie odpowiedział i w konsekwencji tego przed ostatnią częścią meczu miał siedem punktów straty (55:62). A w czwartej "ćwiartce", ekipa gospodarzy nie zdołała zatrzymać Zastalu. Drużyna z Winnego Grodu mając 12-punktową zaliczkę na pięć minut przed końcową syreną, gospodarzom nie dała szans na końcowy sukces. Potyczka zakończyła się rezultatem 72:89.

Zielonogórscy koszykarze mimo osłabienia kadrowego i chorób, pokazali charakter. Na rozegraniu bardzo dobre poradził sobie Jarosław Kalinowski, który pod nieobecność Fliegera, praktycznie przez cały mecz musiał kierować grą Zastalu. Po słabszych spotkaniach, odbudował się również Grzegorz Kukiełka. Warto również dodać, że nie pod koniec potyczki, ale wtedy kiedy jeszcze ważyły się losy meczu, na parkiecie przez kilka minut obecny był 16-letni Filip Matczak.

MKS Start Lublin - Intermarche Zastal Zielona Góra 72:86 (22:26, 23:14, 10:22, 17:27)

Start: T.Celej 13 (1x3), A.Bidyński 11 (1x3), P.Kowalski 10 (2x3), A.Myśliwiec 9, Ł.Kwiatkowski 8, S.Prażmo 6, M.Sikora 6, Ł.Jagoda 5, M.Samborski 2, J.Stefaniuk 2.

Zastal: G.Kukiełka 23 (3x3), J.Kalinowski 21 (4x3), M.Chodkiewicz 14 (2x3), M.Jarmakowicz 10, R.Rajewicz 9, A.Busz 5, W.Kus 5 (1x3), F.Matczak 2, A.Chodkiewicz 0, M.Wróbel 0, G.Szepczyński 0.

Źródło artykułu: