Koszykarz pogodził się z trenerem

sflustrowanego,któremu w życiu nic nie wyszło

Stalowce taki gracz z zasadami, nie nadużywający???? Chcący rozwijać się i mający odrobinę kultury/ a to bardzo ważne w obecnym świecie przesiąkniętym aferami, przekleństwami itp Każdy wybiera drugiemu "myszki" zamiast dbać o wspólne dobro. Szkoda ,że tak się dzieje w mieście gdzie dzieci od 3kl SP są zarażani miłością do tego sportu. Mają sukcesy i co??? Szkoda, Tym młodym chłopakom z II ligowej drużyny potrzebny zdrowy terapeuta psycholog, który zmieniłby ich wewnętrzne nastawienie. Najłatwiej winić trenera, a to może w was jest przyczyna takiego stanu rzeczy Na "gruzach" porządnego domu nie zbudujesz" A Rodzice niech sobie spokojnie kawkę w miłym towarzystwie wypiją i nie wtrącają się w karierę synów, wszak oni już dawno są dorośli i powinni sie wreszcie usamodzielnić.

zycie i za rok albo za dwa juz nie beda grac razem? Takze nie dziwie sie i trzymam za Marcina kciuki, bo naprawde podjal wazna decyzje i wierze, ze mu sie uda zagrac gdzies wyzej, a reszcie zycze zrozumienia decyzji p. Dymaly i rowniez grania, a nie konczenia przygody z koszykowka po tym sezonie. PZDR

dla nich najlepsze, ja moge jedynie obserwowac... Marcin wcale nikogo nie "zostawil",ani co gorsza "zdradzil",grzecznie zostali poinformowani jego koledzy i pseudo koledzy o pomysle,a ze juz "koledzy" nie zaakceptowali tego pomyslu to ich sprawa. Inna rzecza jest taka,iz Marcin nie zostawail nikogo "na polu bitwy" jak to niektorzy twierdza,ma zamiar grac zarowno w II lidze jak i juniorach starszych. Czytaja wypowiedzi moge jedynie stwierdzic,ze w wielu przypadkoach jest brak uzasadnionych argumentow i bezpodstawne oskarzenia.

Kiedy ZESPOL podjal decyzje o "buncie" to Marcin nie mial nic przeciwko temu a nawet byl wtedy glownym "podjaranym" ktory bardzo chcial pozbyc sie super trenera! I WTEDY PADALY SLOWA - JEDEN ZA SZYSTKICH WSZYSCY ZA JEDNEGO. wiec skoro podjal taka decyzje z kolegami z ZESPOLU to czemu teraz zostawil ich na "polu walki" ? Nie rozumiem! Tak jakby kapitan wojska pojechal na wojne do Iraku i nagle stwierdzil OJ TU JEST NIEBEZPIECZNIE i wrocil do domu a swoje wojsko zostawil na polu bitwy ! TO JEST TAK SAMO! Trzeba bylo wczesniej pomyslec i liczyc sie z konsekwencjami. Jesli marcin nie wie co to gra zespolowa i druzyna mogl sie nie brac za ten sport. A jesli chodzi a "coacha cartera" to te "jego" laury to zasługa szkol podstawowych nr 1 i 5 a pozniej gimnazjum nr 3! on z tymi zawodnikami nic wiecej nie zrobil a nawet u niektorych zanizyl poziom ! I najsmieszniejsze bylo to gdy pan M.Czaja w jednym z wywiadow powiedzial ze rocznik(nie wazne jaki ) kompletne ma braki w obronie, ze ci chlopcy to w ogole podstaw nie maja i w ogole bla bla bla ... a konkret byl taki ze to wlasnie ten rocznik wyszedl z rak trenera ktory specjalny naklad daje na obrone i 70% treningow to byla obrona ! wiec jesli sluchac trenera czaji to chyba marny rocznik jesli po tylu latach trenowania obrony nie maja oni nawet podstaw... srodowisko trenerskie w ostrowie ma zdanie jakie ma o trenerze M.C wiec ... M.C i M.D hm jak to szlo ? swoj swego pozna :) pozdrawiam

Cała ta historia z "obrażaniem" się na Czaję jest śmieszna. Nawet, gdyby to był słabiutki trener (nie wiem jak dobry jest) to nikomu nie powinno przeszkadzać, że zbiera laury, a już na pewno nie tym młodym zawodnikom. Jeśli będą dobrzy to czas na gratulacje jeszcze na pewno dla nich się znajdzie. Jeśli chodzi o Marcina to jeśli on sądzi, że lepiej, gdyby mógł grać w obu ekipach to niech tak robi. Nie wiem co przeszkadza to jego "kolegom". Dlaczego ma się podporządkować reszcie? W każdym sporcie trzeba dążyć do tego by się rozwijać, a jeśli uważa, że ta decyzja pomoże mu w rozwoju kariery to niech tak robi. Dla reszty grających pamiętajcie, że obrażanie nie pomoże wam stać się lepszymi koszykarzami, jedynym sposobem jest ciężka praca na treningach i talent. Trzymaj się Marcin i pamiętaj, że na Twojej drodze będzie pewnie jeszcze wiele takich problemów, ale wiem, że na pewno dasz radę!! Pozdro

sie trenerka bądz zarządzaniem klubem a nie głoszeniem wszem i wobec jacy to wszyscy są niedobrzy (poczawszy od prezesa klubu, poprzez trenerów a teraz na Dymale koncząc). Ogarnij sie chłopie i przestań w końcu mącić bo skończy się tym, że wyjście twego syna na parkiet bedzie kwitowane gwizdami - bo wszyscy w środowisku koszykówki ostrowskiej wiedzą kto rozsadza ta drużyne od środka. Do swoich pociech uprawiających sport należy podchodzić rozsądnie i bardzo chłodno. Tobie tego rozsądku brakuje a negatywne emocje którymi zaraziłeś syna mogą byc przyczynkiem rozpadu drużyny. Ale co cie to obchodzi - w koncu twoja ojcowska duma nie pozwala ci siedzieć cicho, gdy spogladasz na "krzyde" jaką wszyscy wyrzadzją twojej pociesze. ŻENADA!

zawodnicy nie wystarczą, bo póki co II-ligę ci sami zawodnicy z innym gorszym trenerem przegrywają z kretesem. Uprzedzając argumenty że II-liga ma wyższy poziom... W finałach w Sopocie wiosną tego roku Ci właśnie zawodnicy Stali z Czają jako trenerem rozegrali równorzędny mecz z Polonią 2011, która tylko w nieco zmienionym składzie (+Lewandowski i Karwowski)wygrała I-ligę. No a teraz nie nadążają za Kutnem :-( Ehhh szkoda klepać w te klawisze, kiedy rozum śpi...

troche bo schodzicie do poziomu niższego niż prezentują na parkiecie wasze dzieci....