15. kolejka ESAKE: Niesamowita seria Maroussi trwa, Olympiakos na kolanach

Łukasz Żaguń 08 Lutego 2010, 18:55

Nadspodziewanie łatwo ze swoim rywalem uporali się koszykarze AEK Ateny, którzy wcześniej nie radzili sobie najlepiej w lidze. Podopieczni Kostasa Flevarakisa różnicą ponad 30 punktów pokonali zespół Panioniosu Ateny. Trudno się jednak temu dziwić. Aż pięciu zawodników gospodarzy przekroczyło w tym spotkaniu barierę 10 "oczek". Najwięcej uzbierał Taurean Green (15). Przyjezdni mogli tego dnia liczyć tylko na jednego gracza - Giannisa Kalambokisa, który zdobył 19 punktów. Był to jedyny zawodnik Panioniosu, który podjął w tym starciu walkę z rywalem.

Po dwóch porażkach z rzędu, zwycięstwo odnieśli koszykarze Arisu Saloniki. Dwa poprzednie niepowodzenia można jednak usprawiedliwić. Drużyna z Salonik nie sprostała najpierw rewelacyjnie spisującej się ekipie Maroussi, potem natomiast lepsi okazali się również zawodnicy Olympiakosu Pireus. Zwycięstwo nad PAOK-iem Saloniki nie przyszło jednak łatwo. Wynik był sprawą otwartą właściwie jeszcze do połowy ostatniej kwarty. Do triumfu drużynę Arisu poprowadził w tym starciu duet Mihalis Kakiouzis - Kiki Clark. Gracze ci zdobyli łącznie dla swojego teamu 34 punkty. W szeregach przeciwnika tylko jeden zawodnik zapisał na swoje konto więcej niż 10 punktów. 16 "oczek" zdobył Kenny Gregory.

Walczyli do samego końca, jednak od początku skazywani byli na porażkę. Mowa o koszykarzach Panelliniosu Ateny, którzy we własnej hali podejmowali ekipę Panathinaikosu Ateny. Jeszcze w czwartej kwarcie gospodarze mieli szansę na zwycięstwo. Mistrzowie Grecji wrzucili wówczas wyższy bieg i ostatecznie pokonali rywala różnicą 12 punktów. - Zasłużone zwycięstwo Panathinaikosu. To najlepsza drużyna ligi i też jedna z najlepszych w całej Europie. Mamy wiele problemów, ale taka jest koszykówka. Gratulacje dla moich chłopaków za to, że podjęli walkę - powiedział Elias Zouros, szkoleniowiec Panelliniosu. Dla Panathinaikosu najwięcej punktów zdobył Nikola Peković (14). W szeregach rywali najlepszym strzelcem okazał się Roderick Blakney, autor 21 "oczek".

Absolutnie nikt nie jest w stanie powstrzymać rozpędzonej maszyny Maroussi Ateny. Podopieczni Giorgosa Bartzokasa przed kilkoma dniami pokonali w Eurolidze zespół Panathinaikosu Ateny. W minionej kolejce natomiast również przed własną publicznością uporali się z ekipą Olympiakosu Pireus. Miejscowi prowadzili od samego początku. - Musisz być skoncentrowany od pierwszych do ostatnich minut. Popełnialiśmy błędy nawet wtedy, kiedy nie byliśmy naciskani. Graliśmy w tym spotkaniu z dużym ciśnieniem. Było widać zdenerwowanie w naszych poczynaniach - powiedział trener Olympiakosu - Panagiotis Yannakis. Najlepiej wśród zwycięzców spisał się Kostas Kaimakoglou, zdobywca 19 punktów.