Po tym spotkaniu możemy poznać drugiego spadkowicza - zapowiedź meczu Kotwica Kołobrzeg - Polonia 2011 Warszawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeśli na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej, Kotwica chce mieć zapewnione utrzymanie w ekstraklasie, w sobotę musi pokonać Polonię 2011. Młody zespół ze stolicy walczy o to samo, ale w jego przypadku, jedna wygrana na pewno nie wystarczy. Oprócz tego, spełnić muszą się także inne warunki.

Sytuacja Polonii 2011 jest nie do pozazdroszczenia. Jeśli drużyna ta, marzy o występach w ekstraklasie również w następnym sezonie, w sobotę musi pokonać Kotwicę różnicą minimum pięciu punktów, zwyciężyć Energę Czarnych w ostatniej kolejce, a także liczyć na potknięcie w tej serii drużyny z Kołobrzegu, która zmierzy się wtedy z Treflem Sopot. - Obecne rozgrywki, to dla nas głównie zbieranie doświadczenia na tak wysokim poziomie, ale wiadome jest przecież, że chcemy zachować miejsce w ekstraklasie - mówi portalowi SportoweFakty.pl Dardan Berisha, najlepszy strzelec beniaminka PLK, jedyny gracz tej ekipy, który wystąpił w niedawnym Meczu Gwiazd.

Rzucający ten, w ostatnim czasie ma praktycznie same powody do zadowolenia. Po tym, jak powrócił do gry po urazie kostki, notuje dobre występy: jego zespół odniósł ważne zwycięstwo w derbach Warszawy, w których zdobył 31 punktów, a także zaprezentował się kibicom w Lublinie podczas wspomnianego święta PLK. - Najważniejsze jednak jest dla mnie to, że drużyna wygrała, a nie indywidualne popisy - zaznacza koszykarz, który po zakończeniu sezonu podda się operacji stawu skokowego. - Wspólnie z lekarzem doszliśmy do wniosku, że będę mógł dokończy rozgrywki, a dopiero potem będę się leczył - wyjaśnia Berisha.

O utrzymanie walczą także zawodnicy Kotwicy. Ich droga, aby to zrealizować, jest jednak krótsza, aniżeli beniaminka ligi z Warszawy. "Czarodziejom z Wydm" w dwóch meczach, jakie pozostały do rozegrania, wystarczy jedna wygrana. - Od początku to było naszym głównym założeniem. Chcemy go osiągnąć - mówi nam skrzydłowy Kotwicy Łukasz Wichniarz. On w poprzednich rozgrywkach występował w Sportino. Ekipa z Kujaw już wie, że po obecnym sezonie pożegna się z ekstraklasą. Podobna sytuacja towarzyszyła spadkowi Górnika Wałbrzych, który nastąpił rok po tym, jak odszedł z niego Wichniarz. Dla kibiców Kotwicy jednak też dobra wiadomość. Podczas, gdy, 28-letni dziś skrzydłowy reprezentował barwy wspomnianych klubów, utrzymały się one w PLK, a o to obecnie walczy Kotwica.

Początek meczu w sobotę o godzinie 18.00.

Źródło artykułu: