WNBA: Storm demolują mistrzynie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W Seattle miało dojść do hitu. Miało, bo gospodynie bardzo szybko rozstrzygnęły wszystko na swoją korzyść i nie pozostawiły złudzeń obrończyniom tytułu prowadząc po trzech kwartach różnicą prawie 40 punktów. Podobnie było w meczu w Minneapolis, gdzie Lynx zostały rozbite przez Indianę Fever.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie widzę możliwości, żeby ten zespół przegrał jakiś mecz do końca sezonu. Poważnie... - mówiła po meczu w Seattle Diana Taurasi, liderka Phoenix Mercury. - Są naprawdę niesamowite i grają fantastycznie. Tam jest dużo zawodniczek, które robią dużo rzeczy, a to składa się na wygrane.

Trudno dziwić się komplementom Taurasi w stronę Seattle Storm. W KeyArena gospodynie nie pozostawiły żadnych złudzeń obrończyniom mistrzowskiego tytułu. Na początku czwartej kwarty przewaga Storm osiągnęła pułap 41 punktów, co było prawdziwym nokautem Mercury. - One po prostu skopały nam dzisiaj dupy! - powiedział krótko po meczu trener Mercury Corey Gaines.

- Jesteśmy dumne z naszej gry w defensywie. Czujemy, że gdy dajemy z siebie wszystko w obronie, kiedy gramy bardzo twardo, przekłada się to na punkty w ataku. To nasza siła - podsumowała Swin Cash. Seattle zagrało znakomicie w defensywie, a najlepiej odczuła to Taurasi, która zakończyła mecz z 11 punktami, trafiając zaledwie 3 z 11 oddanych rzutów z gry.

Wśród Storm wszystkie zawodniczki z pierwszej piątki zapisały na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe, a Sue Bird oprócz 12 oczek zapisała w swoich statystykach 11 asyst.

Spodziewanych emocji nie było również w Minnesocie, gdzie pewne zwycięstwo odniosła ekipa Indiany Fever. 27 punktów i 6 zbiórek było autorstwa Tamiki Catchings, na zatrzymanie której nie miały żadnej recepty gospodynie. - Jesteśmy bardzo złym koszykarsko zespołem - mówiła Cheryl Reeve, trenerka Lynx. - Musimy poprawić wszystko, od defensywy do organizacji gry w ataku.

W ostatnim niedzielnym meczu Connecticut Sun pokonało bezradne San Antonio Silver Stars. W ekipie "Srebrnych Gwiazd" aż nadto widoczny jest brak liderki Becky Hammon, która z powodu urazu mecze koleżanek ogląda z perspektywy ławki rezerwowych w cywilnych strojach.

Wyniki:

Connecticut Sun - San Antonio Silver Stars 81:68 (17:20, 17:10, 25:17, 22:21)

(T.Charles 19 (11 zb), R,Montgomery 16, D.Walker 12, A.Jekabsone-Zogota 8 - S.Young 21, C.Holdsclaw 14, R.Hodges 10, M.Snow 10 (10 zb))

Minnesota Lynx - Indiana Fever 51:89 (14:28, 17:23, 12:18, 8:20)

(C.Wiggins 11, R.Brunson 10 (12 zb), H.Maiga-Ba 8, Q.Hollingsworth 8 - T.Catchings 27, K.Douglas 12, T.Sutton-Brown 10, S.Zellous 10)

Seattle Storm - Phoenix Mercury 97:74 (28:17, 22:18, 37:13, 10:26)

(L.Jackson 16, S.Cash 16, C.Little 16, T.Wright 13 - D.Bonner 12, T.Lilley 12, D.Taurasi 11, C.Dupree 10)

Źródło artykułu: