MŚ: Pablo Prigioni: Musimy włożyć maksimum serca w ten mecz

W ostatnim ćwierćfinałowym meczu na tureckich mistrzostwach świata Argentyna podejmie Litwę. Trudno wskazać przed meczem faworyta tej rywalizacji, której stawką jest uzupełnienie składu półfinalistów. Albicelestes mają po swojej stronie niesamowitego Luisa Scolę, ale to Litwini nie przegrali w Turcji jeszcze żadnego meczu...

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Luis Scola to prawdziwy kat swoich rywali. W dotychczasowych sześciu meczach zanotował średnią 30,3 punktu, a pięć ostatnich meczy zakończył z dorobkiem co najmniej 30 punktów. To właśnie największa broń Albicelestes, której bez wątpienia użyją podczas rywalizacji z Litwą.

Innym, nieco mniej zauważalnym bohaterem team z Ameryki Południowej, jest Pabli Prigioni, który przewodzi w stawce najlepiej asystujących graczy turnieju. Już teraz efektowne i efektywne pick-and-rolle tego duety zaprowadziły Argentynę do ćwierćfinału. Obserwatorzy zaczęli nawet porównywać ten duet do słynnych Johna Stocktona i Karla Malone'a z Utah Jazz.

- Wydaje mi się, że to jest spowodowane faktem, że przez wiele lat graliśmy razem w jednym zespole czy reprezentacji i doskonale się rozumiemy - mówi Prigioni. - Ja doskonale go rozumiem i odczytuję jego ruchy. Ja znam go, on zna mnie, a do tego bardzo dużo razem ze sobą trenujemy. Rozgrywając takie akcje kilka czy kilkanaście razy dziennie wiesz, gdzie jest nasza przewaga.

Takich dwójkowych zagrań tej pary z pewnością zobaczymy kilka w meczu przeciwko Litwie, którą Prigioni mocno komplementuje. - Oni mają znakomitych zawodników. Każdy z nich gra agresywnie i potrafi zdobywać punkty. Obojętnie, jak nie będziemy bronić przeciwko nim, musimy w to włożyć 100 procent serca i zaangażowania - mówi koszykarz Realu Madryt. - Każda decyzja musi być podjęta z pewnością, że jest właściwa.

Początek ćwierćfinałowego spotkania pomiędzy Argentyną i Litwą rozpocznie się w czwartek o godzinie 20:00 naszego czasu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×