Pora odkryć karty - zapowiedź meczu Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Radex Szczecin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na to spotkanie kibice z Zachodniopomorskiego czekali od ogłoszenia terminarza rozgrywek. Już w inauguracyjnej kolejce dojdzie do derbów na pierwszoligowym poziomie. Oba zespoły dość często ze sobą rywalizowały w ostatnich latach, jednak tylko w sparingach lub II lidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed tym spotkaniem niezwykle trudno wskazać faworyta. W obu drużynach zaszły spore zmiany, a podczas okresu przygotowawczego żaden z trenerów nie chciał pokazywać pełni możliwości swojego zespołu. Wydaje się, więc, że mecz będzie dość wyrównany, a dużą rolę mogą odegrać nerwy. Większa presja spoczywa na podopiecznych Grzegorza Chodkiewicza. To oni są gospodarzem i mają bardziej ogranych zawodników. Zespół latem wzmocnili rozgrywający Sławomir Buczyniak oraz dwóch podkoszowych: Rafał Kulikowski i Marcel Wilczek. Szczególnie Buczyniak i Kulikowski mają uzupełnić braki, które powstały. A jest, kogo zastępować. Ze Stargardu Szczecińskiego odeszło, bowiem dwóch najlepszych strzelców. Jakub Dłoniak wybrał grę w TBL, a Hubert Mazur ma poważną kontuzję i nie wiadomo, czy jeszcze zagra w koszykówkę. Natomiast w obozie akademików więcej strat niż zysków. Drużynę prowadzoną przez Zbigniewa Majcherka opuściło dwóch doświadczonych graczy. Tomasz Mrożek oraz Andrzej Karaś zakończyli sportowe kariery, a w ich miejsce sprowadzono Łukasza Pacochę i Tomasza Semmlera. Ten drugi nabawił się jednak poważnej kontuzji i czeka go około pół roku przerwy. Czy Pacocha, Prus oraz Sudowski, którzy mają doświadczenie na tym szczeblu rozgrywek poprowadzą swój zespół do sukcesu, czas pokaże. Wszyscy trzej we wcześniejszych etapach rozwoju występowali już w Spójni. Najlepiej w Stargardzie wspominają Pacochę. Zarówno przed obecnym, jak i poprzednim sezonem wielu kibiców marzyło o jego powrocie.

W sezonie przygotowawczym oba zespoły prezentowały się przeciętnie, by nie powiedzieć słabo. Spójnia ogrywała drugoligowców, a z wyżej notowanymi rywalami, choć była blisko, to zawsze czegoś brakowało. Trener Chodkiewicz dużo rotował sprawdzając różne ustawienia. Wiele minut otrzymali też młodzi zawodnicy. Inne problemy mieli w Szczecinie. Wprawdzie AZS wywalczył akademickie mistrzostwo Polski, lecz na turnieju w Częstochowie nie miał godnych siebie rywali. Później pojawiły się kontuzje. Na urazy narzekali Łukasz Pacocha oraz Paweł Podgalski i przez większość okresu przygotowawczego byli oszczędzani. Wyniki osiągane na kolejnych turniejach też nie mogą cieszyć. Mimo sensacyjnej wygranej nad Kotwicą Kołobrzeg dzień później akademicy okazali się wyraźnie słabsi od Spójni. Natomiast na memoriale Michniewicza koszykarzy Zbigniewa Majcherka pokonał nawet drugoligowiec z Torunia. W ostatni przed ligą weekend z powodu plagi kontuzji AZS Radex zrezygnował ze sparingu z Rosą Radom. Trener Majcherek wolał się skupić na podglądaniu poczynań przeciwnika.

Wydaje się jednak, że to wszystko nie będzie mieć znaczenia. Zapewne kontuzjowani zawodnicy poza oczywiście Semmlerem w sobotę wystąpią. O wygranej zadecyduje natomiast wola walki i chęć udowodnienia wyższości nad lokalnym rywalem. Więcej powodów do rewanżu mają akademicy, którzy oprócz ostatniego sparingu przegrali również finał play off o awans do I ligi w sezonie 2008/2009. Była to jedna z najboleśniejszych klęsk Radexu w ostatnich latach. Ale i Spójnia znajdzie powody do wyrównania rachunków. Ogólny bilans oficjalnych spotkań jest lepszy dla szczecinian, którzy wygrali cztery z siedmiu pojedynków rozgrywanych w ciągu ostatnich trzech lat. W stargardzkiej hali natomiast obie drużyny tryumfowały po dwa razy.

Przewidywane pierwsze piątki

Po spotkaniach kontrolnych można mieć prawdziwy mętlik w głowie. Obaj trenerzy jednak wiedzą wszystko o przeciwniku i zapewne mają już rozrysowaną pierwszą piątkę rywala. W Spójni na rozegraniu wyjdzie Marcin Stokłosa. Mimo, że ten doświadczony koszykarz ostatnio nie grał to jego pozycja jest niezagrożona. Obok niego trener Chodkiewicz powinien postawić na Sławomira Buczyniaka, który prezentował dobrą formę rzutową. Kolejny koszykarz, którego miejsce było niezagrożone to Jerzy Koszuta. W ostatnim spotkaniu z Rosą Radom zawodnik pochodzący z Łańcuta odnalazł swą dawną formę. Największa zagadka to pozycje podkoszowe. Obok Wiktora Grudzińskiego powinien zagrać Łukasz Bodych i to on jest faworytem do pierwszej piątki. Tu jednak może pojawić się małe zaskoczenie, bo nowy nabytek Rafał Kulikowski też jest głodny gry.

W drużynie gości jeszcze mniejsze problemy z wytypowaniem wyjściowego składu. Kadra jest dość wąska, jak na pierwszoligowe warunki. Obok Łukasza Pacochy na parkiecie pojawią się Maciej Majcherek, Stanisław Prus, Karol Pytyś oraz kapitan Maciej Sudowski. Akademicy mają deficyt wysokich graczy, jednak trener Majcherek nie ma nic do stracenia i musi postawić na tercet Prus, Pytyś oraz Sudowski. Groźną bronią, jak zawsze, będą rzuty z dystansu, ale w tym elemencie to Spójnia na razie bryluje. Czy przedmeczowe przewidywania się sprawdzą? A może trenerzy czymś zaskoczą? Przekonamy się w sobotę o godz. 17:00.

Źródło artykułu: