Małe derby na rozgrzewkę - zapowiedź meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Kotwica Kołobrzeg

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Opromieniona wygraną nad PGE Turowem Zgorzelec Kotwica Kołobrzeg pojedzie na mecz drugiej rundy Pucharu Polski. Dla czarodziei z wydm pojedynek ze Spójnią Stargard Szczeciński będzie jedynie rozgrzewką przed sobotnimi derbami z AZS-em Koszalin. Gospodarze natomiast spróbują sprawić niespodziankę i wyeliminować rywala z TBL.

Nie da się ukryć, że zdecydowanym faworytem środowego spotkania będą podopieczni Dariusza Szczubiała. Kotwica z bilansem dwóch zwycięstw i czterech porażek zajmuje siódme miejsce w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. Po serii niezłych, ale przegranych spotkań przyszło zwycięstwo na własnym parkiecie po szalonym meczu z PGE Turów Zgorzelec. Z kolei Spójnia grająca szczebel niżej zajmuje jedenastą pozycję mając proporcjonalnie dokładnie taki sam bilans jak jej rywal (trzy zwycięstwa, sześć porażek). Po zmianie trenera zespół wychodzi jednak z dołka i zaczyna grać lepiej.

To nie będzie jednak zwykły mecz. Jak głoszą stare sportowe zasady puchary i derby rządzą się swoimi prawami. Obie powyższe zostaną w środowy wieczór spełnione. Derby województwa zachodniopomorskiego zawsze przynoszą wielkie emocje, ale trzeba zaznaczyć, że nie są to najważniejsze pojedynki dla obu drużyn. Spójnia toczy, bowiem zacięte boje z AZS-em Radex Szczecin, natomiast Kotwica już w najbliższą sobotę zagra wyjazdowy mecz z koszalińskimi akademikami.

Obie drużyny, mimo, że z jednego województwa, nie miały w ostatnich latach zbyt wielu okazji do bezpośrednich pojedynków. Ostatnie oficjalne spotkanie rozegrano ponad pięć lat temu. W sezonie 2004/2005, gdy Kotwica awansowała do PLK dwukrotnie uległa Spójni. W Stargardzie Szczecińskim było 79:67. Tylko jeden zawodnik pamięta tamte pojedynki, a jest nim koszykarz Spójni Arkadiusz Soczewski, który w obu meczach zdobył 21 punktów. Ostatni sparring rozegrano natomiast 3 września bieżącego roku w Szczecinie na memoriale Wysockiego. Mimo wyrównanej pierwszej kwarty wyraźnie lepsi okazali się kołobrzeżanie, którzy zwyciężyli 83:48. W Spójni najlepszymi strzelcami byli Marcin Stokłosa (12 punktów) i Wiktor Grudziński, autor siedmiu oczek. W Kotwicy natomiast prym wiedli Amerykanie. Ted Scott uzyskał 20 punktów, a Darrel Harris 15.

To właśnie na Amerykanach opiera się gra Kotwicy. Fenomenalny Scott, dominujący pod koszem Harris oraz Anthony Fisher pozwalają Kotwicy odnosić zwycięstwa. Gdyby, bowiem wziąć pod uwagę występy samych Polaków w zestawieniu przygotowanym przez portal sportowefakty.pl Kołobrzeżanie nie wygraliby żadnego z sześciu rozegranych do tej pory spotkań. Dodatkowo zabraknie kontuzjowanego Sławomira Sikory.

Podstawowe, więc pytanie przed drugą rundą Pucharu Polski, czy trener Dariusz Szczubiał poważnie potraktuje lokalnego rywala, czy będzie chciał wygrać jak najmniejszym nakładem sił i oszczędzi swoich najlepszych koszykarzy. Ostatnie występy Kotwicy w tych rozgrywkach nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Przypomnijmy, że dwa lata temu Kołobrzeżanie zdobyli Puchar, ale był on rozgrywany w innej formule. Już w obecnym formacie rok temu Kołobrzeżanie pożegnali się w pierwszym swoim występie przegrywając w Pruszkowie ze Zniczem Basket.

Stargardzianie spokojnie podchodzą do tego wydarzenia. Prezes Spójni Marek Kisio cieszy się z losowania i liczy na dobre widowisko. - jest to zespół z TBL. Mam nadzieję, że kibice nas nie opuszczą i przyjdą gremialnie zobaczyć jeden z najlepszych zespołów w Polsce, jakim jest Kotwica. Zagrają obcokrajowcy, myślę, że będzie to olbrzymia atrakcja dla stargardzian - mówi w rozmowie z portalem sportowefakty.pl.

Trener Tadeusz Aleksandrowicz również zapowiada walkę o jak najlepszy wynik. Przestrzega jednak, że dla jego podopiecznych najważniejsze są rozgrywki ligowe, co nie może dziwić po słabym początku. - Nie będziemy aż tak agresywnie bronili, bo nie chcemy się zarzynać przed wyjazdowym meczem z SKK Siedlce. Musimy jeszcze zdążyć wejść do ósemki, dlatego nie możemy stracić wszystkich sił w Pucharze Polski. Na pewno będziemy walczyć, natomiast możemy to robić w inny sposób. Będzie trochę więcej luzu. Skupimy się na szlifowaniu zagrywek, które jeszcze są bardzo niezgrane - tłumaczy w rozmowie z portalem sportowefakty.pl.

Czy goście z Kołobrzegu potwierdzą rolę papierowego faworyta? A może niesiona dopingiem własnych kibiców Spójnia postara się o sensację? Odpowiedź na te i inne pytania poznamy w środowy wieczór. Spotkanie w hali OsiR przy ul. Pierwszej Brygady rozpocznie się w środę 17 listopada o godz. 18:00. Ceny biletów podobnie, jak na ligowe spotkania to 12 zł. Normalny i 8 zł. Ulgowy. Posiadacze karnetów obejrzą ten mecz za darmo.

Źródło artykułu: