Mam sporo na głowie - wywiad z Roksaną Schmidt, zawodniczką ŁKS Siemens AGD Łódź

Przedsezonowy turniej o Puchar Burmistrza Miasta Brzeg XI Memoriału Włodzimierza Siudy wygrał zespół ŁKS Siemens AGD Łódź. W jego barwach brylowała Roksana Schmidt, wówczas siedemnastoletnia jeszcze koszykarka, która w trzech meczach zdobyła łącznie aż 50 punktów! Została wybrana najlepszą zawodniczką swojej drużyny.

Mariusz Kolekta
Mariusz Kolekta

W rozgrywkach ligowych w prestiżowym derbowym spotkaniu z Widzewem Łódź jej drużyna wprawdzie przegrała, ale Roksana była jedną z najlepszych na boisku, zdobywając 14 pkt. Obecnie drużyna ŁKS-u Siemens AGD Łódź nie prezentuje się już tak rewelacyjnie jak przed sezonem, okupując ostatnie miejsce w tabeli. Łodzianki czeka zatem ciężka walka o utrzymanie się w lidze.

Mariusz Kolekta: Jak to się stało, że trafiłaś do ŁKS-u?

Roksana Schmidt: Zapisałam się w szóstej klasie szkoły podstawowej na SKS i moja nauczycielka od WF dała mi numer telefonu do sekcji koszykówki w ŁKS-ie. I stało się tak, że od pierwszej klasy gimnazjum biegałam już za piłką w klubie.

A czy oprócz koszykówki interesują cię inne sporty?

- Nie mam zbyt dużo czasu na uprawianie innych sportów poza koszykówką, ponieważ to jej poświęcam się najbardziej i na niej mi zależy. Oczywiście interesują mnie inne sporty np.: piłka nożna, piłka ręczna, tenis i trochę siatkówka.

Przed sezonem spisywałyście się całkiem pozytywnie w turniejach, liga okazuje się być trudniejsza?

- Do turniejów podchodzi się zupełnie inaczej. Nie ma takiego stresu i napięcia jak przed meczami ligowymi. To co było już nie wróci, liczy się to, jak ciężko teraz trenujemy. Jestem pewna, że w drugiej rundzie pokażemy się z o wiele lepszej strony. Liga jest dosyć wyrównana i każdy może wygrać z każdym.

Jesteś najmłodszą zawodniczką w zespole, możesz zatem wciąż sporo się uczyć od doświadczonych koleżanek?

- Tak to prawda. Starsze koleżanki z drużyny podpowiadają mi jak mam się zachować w różnych sytuacjach, ponadto zawsze służą dobra radą i są dla mnie podporą w trudnych sytuacjach.

Impreza "osiemnastkowa" już za tobą - była udana?

- Oczywiście, że za mną. Szczerze mówiąc to nie pamiętam (śmiech dop. MK).

Mecze z Odrą Brzeg i Utexem Rybnik wydają się kluczowe w kontekście utrzymania się w lidze?

- W takiej sytuacji nie można zwracać uwagi na przeciwnika z którym się gra, bo w każdym meczu musimy dać z siebie wszystko, by wypaść jak najlepiej. Nie tylko w meczach z Odrą czy Utexem.

Wkrótce prestiżowy mecz z Widzewem Łódź...

- Tak, to prawda. Pojedynek derbowy w Łodzi to wielkie wydarzenie zarówno dla kibiców jak i dla nas zawodniczek. Szczególnie przygotowujemy się do takiego meczu, będzie on bardzo ciężki i emocjonujący, jednak jesteśmy bardzo zmotywowane po przegranej w pierwszej rundzie. Mogę tylko zapewnić, że damy z siebie wszystko i zostawimy serce wraz z płucami na parkiecie.

A kto jest twoim idolem?

- Moimi ulubionymi zawodnikami są gracze NBA: Rajon Rondo i Paul Pierce.

Jak spędzasz wolny czas między meczami a treningami?

- Nie ma go zbyt wiele. Jestem jeszcze w klasie maturalnej i mam sporo na głowie, ale gdy tylko nadarzy się okazja spędzam czas z rodziną i przyjaciółmi.

Jakie jest twoje ulubione danie?

- Uwielbiam wszelkiego rodzaju makarony, także kuchnię meksykańską i orientalną.

A przy jakiej muzyce relaksujesz się przed meczami?

- Przed meczem relaksuję się śpiewając piosenki... Gosi Andrzejewicz i Majki Jeżowskiej (śmiech dop. MK), a tak naprawdę to zazwyczaj słucham O.S.T.R.

Jak sądzisz, kto będzie mistrzem Polski w tym sezonie?

- Stawiam na Gorzów Wlkp. lub na Wisłę Kraków.

Czy masz już plany na sylwestra oraz czy masz już noworoczne postanowienia?

- Planów jeszcze nie mam, wciąż czekam na propozycje. Jak na razie mam jedno postanowienie: zrobić wszystko, by przyszły rok był lepszy od bieżącego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×