NBA: Gortat w pierwszej piątce o krok od double-double!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcin Gortat po raz pierwszy w barwach Phoenix Suns wystąpił w pierwszej piątce. Polak zagrał bardzo dobre spotkanie - 12 punktów i 9 zbiórek, ale Słońca nie dały rady Los Angeles Lakers 95:99. Co ciekawe, Gortat zagrał na pozycji silnego skrzydłowego.

Podobnie jak w zeszłosezonowym finale Konferencji Zachodniej, także i teraz Phoenix Suns musieli uznać wyższość Los Angeles Lakers. Powody do radości może mieć jednak Marcin Gortat, który po raz pierwszy w barwach Słońc pojawił się w wyjściowym składzie. Polak wystąpił na pozycji silnego skrzydłowego, tuż obok nominalnego środkowego - Robina Lopeza.

Gortat miał 12 punktów i dziewięć zbiórek w 35 minut i po raz kolejny przyćmił Lopeza, który w niecałe 12 minut zgromadził ledwo dwa punkty i miał trzy faule. Być może od tego meczu nasz jedynak w NBA na dobre zagości w starting five Suns.

Tak się może stać, bo Phoenix przegrywa mecz za meczem i coraz bardziej oddala się od play off. Zespół z Arizony poległ po raz 10 w ostatnich 13 meczach, a od czasu transferu z udziałem m.in. Gortata ma bilans 1-6.

W samej końcówce gospodarze prowadzili jeszcze 92:91, ale obrońcy tytułu nie pozostawili złudzeń. Trójkę trafił Ron Artest, a chwilę później z półdystansu przymierzył Derek Fisher.

Phoenix z bilansem 14-19 zajmuje 11. miejsce na Zachodzie.

----

Za wielką wodą wszystkie oczy zwrócone były na Boston, gdzie Celtowie potykali się z San Antonio Spurs. Starcie tytanów trzymało w napięciu do ostatnich sekund, lecz ostatecznie zwycięsko z niego wyszli gospodarze.

Niesamowity mecz rozegrał Rajon Rondo, który zanotował 22 asysty, 12 punktów, 10 zbiórek i 6 przechwytów!

Głównym ojcem sukcesem był również Ray Allen, który wykorzystał 13 z 16 prób z gry i zgromadził 31 punktów. "RayRay" niespodziewanie chybił jednak oba rzuty wolne w samej końcówce, co jeszcze przez chwilę dawało nadzieje Ostrogom.

- Nie jesteśmy zadowoleni z tego co prezentujemy. Tak naprawdę nie obchodzi nas nasz rekord - mówił Tim Duncan, autor 18 punktów.

Celtowie, grający bez kontuzjowanego Kevina Garnetta z bilansem 27-7 są najlepsi na Wschodzie, z kolei Spurs nadal mają najlepszy bilans w całej lidze 29-6, mimo że przegrali dwa mecze z rzędu.

----

Starcie dwóch ekip z dolnych rejonów tabeli nie zawsze musi być nudne. Przekonali nas o tym koszykarze Minnesoty i Charlotte. Dopiero po dogrywce wyłoniono zwycięzcę, a okazały się nimi Rysie. Ich bohaterem okazał się D.J. Augustin, który 12 ze swoich 16 punktów zdobył w czwartej kwarcie i dogrywce. Co ciekawe, wcześniej przestrzelił 11 z pierwszych 12 rzutów w meczu.

Gospodarzom nie pomógł kolejny fantastyczny występ Kevina Love'a - 35 punktów i 15 zbiórek.

- Wciąż potrzebujemy trochę czasu, ale cieszy mnie to, że się łatwo nie poddajemy - mówił Paul Silas, trener Bobcats.

----

W innych spotkaniach również nie brakowało emocji. Kevin Martin zaaplikował rywalom aż 45 punktów, ale to Portland okazało się lepsze w starciu z Houston.

Kapitalna skuteczność zza łuku okazała się kluczowa w meczu Atlanty i Utah. Jastrzębie wykorzystały 14 z 25 prób za trzy punkty i uciszyły prawie 20 tysięcy fanów w EnergySolutions Arena. 5/7 w tym elemencie miał Joe Johnson, zdobywca 28 punktów dla Hawks.

Po pięciu kolejnych porażkach wygrali w końcu koszykarze Nets. Niespodziewanie pokonali Chicago Bulls, a punkty na wagę zwycięstwa na pięć sekund przed końcem trafił Sasha Vujacic.

Orlando Magic - Milwaukee Bucks 97:87 (25:17, 24:16, 22:24, 26:30)

(D. Howard 28 (13 zb), J. Richardson 13, H. Turkoglu 13 - C. Maggette 21, L. Sanders 15, J. Salmons 12)

Philadelphia 76ers - Washington Wizards 109:97 (29:26, 21:26, 26:23, 33:22)

(J. Holiday 26, L. Williams 26, E. Brand 17 - N. Young 21, J. Wall 18 (14 as), R. Lewis 18 (10 zb))

New Jersey Nets - Chicago Bulls 96:94 (25:24, 21:23, 32:18, 18:29)

(K. Humphries 20 (11 zb), D. Harris 18 (11 as), B. Lopez 14 - D. Rose 21, L. Deng 17, C. Boozer 12)

Cleveland Cavaliers - Toronto Raptors 105:120 (38:26, 25:40, 21:24, 21:30)

(A. Jamison 32, C. Eyenga 16, R. Sessions 16 - A. Bargnani 25, L. Barbosa 22, J. Calderon 20 (17 as))

Boston Celtics - San Antonio Spurs 105:103 (27:25, 22:26, 28:21, 28:31)

(R. Allen 31, G. Davis 23, P. Pierce 18 - M. Ginobili 24, T. Parker 18, T. Duncan 18)

Minnesota Timberwolves - Charlotte Bobcats 105:108 po dogrywce (23:24, 20:33, 30:14, 22:24, d. 10:13)

(K. Love 35 (15 zb), M. Beasley 28 (12 zb), W. Johnson 10 - T. Thomas 21 (11 zb), D.J. Augustin 16, B. Diaw 16)

New Orleans Hornets - Golden State Warriors 103:110 (34:29, 24:18, 24:25, 21:38)

(C. Paul 24 (13 as), M. Belinelli 16, D. West 16 - M. Ellis 29, S. Curry 21, D. Wright 13, D. Lee 13)

Houston Rockets - Portland Trail Blazers 100:103 (25:31, 22:24, 33:19, 20:29)

(K. Martin 45, S. Battier 13, J. Hill 9 - L. Aldridge 27 (13 zb), P. Mills 14, R. Fernandez 12)

Utah Jazz - Atlanta Hawks 87:110 (17:30, 24:25, 28:31, 18:24)

(D. Williams 19, A. Kirilenko 19, A. Jefferson 13 - J. Johsnon 28, J. Crawford 26, A. Horford 18)

Los Angeles Clippers - Denver Nuggets 106:93 (30:23, 21:20, 31:31, 24:19)

(E. Gordon 28, B. Griffin 22 (18 zb), B. Davis 16 - C. Anthony 31, C. Billups 25, Nene 12)

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers 95:99 (24:31, 26:18, 23:31, 22:19)

(J. Dudley 21, V. Carter 13, M. Gortat 12 (9 zb) - K. Bryant 24, A. Bynum 14, S. Brown 13)

Aktualne tabele NBA

Źródło artykułu: