Lorbek podpisze kontrakt z CSKA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

CSKA Moskwa pozyskało kolejnego zawodnika. Tym razem jest to Erazem Lorbek, który dotychczas występował w ekipie wicemistrzów Włoch - Lottomatice Rzym. 24-letni koszykarz w ostatnim sezonie notował średnio 14,5 punktu oraz 5,7 zbiórek. W drużynie Red Army ma on zastąpić Davida Andersena.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu AXA FC Barcelona ogłosiła, iż sprowadziła do stolicy Katalonii, Davida Andersena. Od tamtej pory włodarze CSKA Moskwa szukali wzmocnienia pod kosz a ich największym zainteresowaniem cieszył się duet Jorge Garbajosa oraz Erazem Lorbek. Jednak to 24-letni Słoweniec a nie doświadczony Hiszpan będzie od następnego sezonu grał w drużynie Ettore Messiny.

To nie jest jeszcze oficjalne, ale prawdopodobnie będę grał w CSKA. Chciałem grać dla najlepszego klubu w Europie i prawdopodobnie tak się stanie. Będę grał razem z Matjasem Smodisem, który także występował wcześniej we Włoszech. Będzie to dla mnie zupełnie nowe wyzwanie - przyznaje Lorbek.

Urodzony w Lublanie zawodnik koszykarską karierę rozpoczynał w rodzinnym mieście. Najpierw był graczem Jezicy Lublany a następnie Olimpii Lublany. Później mierzący 211 cm wzrostu koszykarz trafił na Uniwersytet Michigan State. Jednak po roku występów lidze NCAA powrócił na europejskie parkiety. Lorbek zdecydował się na podpisanie kontraktu z Fortitudo Bolonią. W barwach tego zespołu grał przez 3 lata. W 2006 roku otrzymał ofertę z Malagi i z niej skorzystał. Jednak całkowicie nie odnalazł się w ACB i powrócił na Półwysep Apeniński. Tym razem jednak wylądował w samej stolicy Włoch bo zatrudnili go sternicy Lottomatiki.

Niewątpliwie poprzedni sezon był udany dla tego młodego zawodnika ze Słowenii. Lorbek notował bowiem w minionych rozgrywkach średnio 14,5 punktu oraz 5,7 zbiórek. Dzięki świetnym występom został wybrany do pierwszej piątki sezonu 2007/08.

Według nieoficjalnych informacji były podopieczny Jasmina Repesy za jeden sezon w barwach CSKA zainkasuje 1,3 milionów euro.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)