Dwa różne bieguny - zapowiedź meczu Siarka Tarnobrzeg - PGE Turów Zgorzelec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znajdująca się ostatnio w świetnej dyspozycji ekipa Turowa Zgorzelec w najbliższej kolejce podejmie na wyjeździe pełniący rolę outsidera zespół Siarki Tarnobrzeg. Bezapelacyjnym faworytem tego starcia będą podopieczni Jacka Winnickiego. Siarka jednak z pewnością tanio skóry nie sprzeda, bowiem nadal zachowuje szanse na oderwanie się od dna tabeli.

Zespół Siarki Tarnobrzeg to obecnie najsłabsza drużyna PLK. Podopieczni Bogdana Pamuły wygrali w tym sezonie zaledwie trzy spotkania. Aż szesnaście razy schodzili z parkietu ze spuszczonymi głowami. Istnieją już tylko iluzoryczne szanse na to, że położenie Siarki w tabeli ulegnie zmianie jeszcze podczas rundy zasadniczej. Jeżeli tarnobrzeżanie chcą zachować choć cień nadziei, muszą wygrać trzy ostatnie spotkania i liczyć jeszcze na porażki Kotwicy.

W najbliższym spotkaniu zadanie jednak będzie arcytrudne. Siarka podejmie we własnej hali aktualnie najlepszą drużynę PLK - PGE Turów Zgorzelec. Przygraniczny zespół w żadnym wypadku nie zamierza tego meczu potraktować ulgowo. Wszystko przez wzgląd na cel podopiecznych Jacka Winnickiego, którzy za wszelką cenę postarają się utrzymać swoją pozycję przed fazą play off. Realne szanse na wyprzedzenie Turowa w tabeli zachowuje właściwie tylko Asseco Prokom. Cała reszta z pewnością nie będzie już liczyć się w walce o fotel lidera po rundzie zasadniczej.

Zespół z Tarnobrzega o ostatnich pojedynkach chciałby jak najszybciej zapomnieć. Siarka została wręcz upokorzona przez takie drużyny, jak Energa Czarni Słupsk, Anwil Włocławek czy też ostatnio również przez Polonię Warszawa.

Gra ofensywna gospodarzy opiera się głównie na zawodnikach zza oceanu. Najważniejszymi ogniwami wydają się być Stanley Pringle oraz Louis Truscott. Ten drugi zagubił jednak ostatnio formę strzelecką. Istotną rolę w drużynie odgrywa również Daniel Wall. Polski skrzydłowy niemalże w każdym spotkaniu prezentuje stały, wysoki poziom. Siarka od jakiegoś czasu boryka się z kontuzjami, co przez wzgląd na wąską rotacją, stanowi poważny problem dla włodarzy zespołu.

W zgoła odmiennych nastrojach mogą być koszykarze ze Zgorzelca, którzy po niezbyt udanym początku sezonu wreszcie wpadli w odpowiedni rytm. Turów wygrał trzy ostatnie spotkania. W miniony weekend rozbił u siebie zespół Zastalu Zielona Góra. Wcześniej po świetnym spotkaniu uporał się również z silną drużyną Polpharmy Starogard Gdański.

Ławka Turowa Zgorzelec nie ma porównania z rotacją, jaką dysponuje trener Pamuła. Właściwie każdy zawodnik przygranicznego teamu może coś wnieść do drużyny, a nawet przesądzić o losach meczu. W Zgorzelcu nie brakuje jednak prawdziwych liderów. Jednym z nich jest Torey Thomas. Amerykański playmaker potrafi nie tylko znakomicie rozdzielać piłki do swoich partnerów, ale również odgrywać rolę czołowego strzelca. Nie można zapominać też o doświadczonym Konradzie Wysockim i Robercie Tomaszku. Ważnymi postaciami w zespole są również David Jackson, Ivan Koljević i Marko Brkić, choć i na tych zawodnikach solidna ławka Turowa się nie kończy.

W pierwszym spotkaniu tych drużyn Siarka została rozgromiona przez rywali aż 102:68. Patrząc na formę obu zespołów, podobny scenariusz może mieć miejsce i tym razem. Tarnobrzeżanie są jednak teraz w nieco innym położeniu i z pewnością też z większą motywacją podejdą to tego spotkania.

Mecz zostanie rozegrany 12 marca w hali "OSiR Wisła" w Tarnobrzegu o godzinie 19.00.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)