Kto się powtórzy? - zapowiedź meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Energa Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów to wicemistrz kraju z poprzedniego sezonu. Energa Toruń to zespół, który na zakończenie rozgrywek 2009/2010 zajął trzecią lokatę. Jedna z tych drużyn w tym roku nie powtórzy ostatniego sukcesu. Z drugiej strony patrząc, to właśnie ta para jest najciekawszą w pierwszej rundzie paly-off.

Energa Toruń to drużyna, która już jedno trofeum na swoim koncie ma. Podopieczne trenera Elmedina Omanica wywalczyły srebro w Pucharze Polski w pierwszy weekend marca w Polkowicach.

Po turnieju finałowym Pucharu Polski rozegrane zostały jeszcze dwie kolejki Ford Germaz Ekstraklasy. O ile ta przed ostatnia seria gier mogła wnieść jeszcze jakieś zmiany w tabeli, to ostatnia na pewno zmienić w czołówce nic już nie mogła. W 25. kolejce spotkały się zespoły z Gorzowa oraz Torunia. Gorzowiankom zależało bardziej, ponieważ one walczyły o to, aby do play-off przystąpić z trzeciej lokaty. W łatwy sposób (78:52) akademiczki na własnym parkiecie ograły Energę Toruń. - Jestem bardzo zła na mój zespół. Wyszłyśmy ze zbyt małą zaciętością i nie byłyśmy skoncentrowane w stu procentach. Musimy wyciągnąć wnioski na przyszłe mecze - mówiła po ostatnim spotkaniu tych ekip Agata Gajda, kapitan Katarzynek.

Sezon zasadniczy zawodniczki z Gorzowa zakończyły porażką z Lotosem we własnej hali. Mimo tego, iż żadna z tych drużyn nie mogła poprawić ani stracić swojej pozycji, to i tak na parkiecie zespoły walczyły przez całe czterdzieści minut. Ostatecznie minimalnie lepszy okazał się mistrz Polski. - Mecz był bardzo wyrównany i było to dobre przetarcie dla nas przed samymi play-offami - mówił po sobotnim pojedynku Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec akademiczek. Torunianki sezon również kończyły we własnej hali. W "Spożywczaku" Katarzynki pokonały CCC Polkowice, także w meczu bez większej wagi.

Gorzowski AZS zajął trzeciej miejsce po rundzie zasadniczej. Szóste miejsce w tym roku przypadło toruńskiej drużynie. Los skojarzył te dwie ekipy w pierwszej rundzie decydującej części sezonu. Tydzień wcześniej gorzowianki poradziły sobie bez większych problemów z Katarzynkami. - Nie sugerowałbym się tym ostatnim spotkaniem, ponieważ o niczym ono nie decydowało - krótko skomentował ostatni wynik obu ekip trener Maciejewski. Szkoleniowiec akademiczek dodaje, że jest to niewygodne rywal. - Myślę, że z tej czwórki z dołu jest to najtrudniejszy przeciwnik. Dla nas bardzo niewygodny rywal.

Pierwsze mecze w play-off mogą być bardzo ważne dla każdej z drużyn. Trener kadry narodowej swoim klubowym podopiecznym mówi, że trzeba grać swoje. - Oduczyłem się tego, żeby mówić na odprawach, że musimy wygrać. Tak naprawdę trzeba zagrać swoje i być zadowolonym po meczu - tłumaczy Dariusz Maciejewski. W sobotnim pojedynku wicemistrza z mistrzem Polski w jednej z akcji podkoszowych na plecy upadła Katarzyna Dźwigalska. Gorzowska rozgrywająca to jedyna zawodniczka, która przez weekend odpoczywała od treningów i powróciła do ćwiczeń dopiero we wtorek. - Kasia ma cały czas problem z plecami - mówił o stanie zdrowia swojej podopiecznej trener akademiczek.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów oraz Energa Toruń to odpowiednio druga i trzecia drużyna poprzedniego sezonu. Po pierwszej fazie play-off jedna z tych drużyn nie powtórzy zeszłorocznego wyniku. Kto w środę zbliży się do awansu do strefy medalowej? Gorzowianki powinny wykorzystać atut własnej hali oraz potencjał kibiców, którzy zawsze wspierają zawodniczki głośnym dopingiem. Z drugiej strony powinny liczyć na "wsparcie" Hajdany Radunović, która w ostatnich spotkaniach razi nieskutecznością. Najgroźniejszą koszykarką Katarzynek niewątpliwie będzie Alicia Gladden, która w ubiegłym tygodniu zdobyła 15 punktów w meczu przeciwko KSSSE AZS i była najlepszą zawodniczką w drużynie z Torunia.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Energa Toruń, środa - godz. 18:00

Źródło artykułu:
Komentarze (0)