Women EuroBasket 2011: Znamy ćwierćfinałowe pary

Druga faza Women EuroBasket 2011 dobiegła końca. Dzięki temu poznaliśmy już komplet ośmiu zespołów, które od środy w Atlas Arenie będą walczyły o tytuł najlepszego teamu Starego Kontynentu. Niespodziewanie w ósemce zabrakło trzeciej i czwartej drużyny ubiegłorocznych mistrzostw świata, czyli Hiszpanii i Białorusi.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Jedyną drużyną, która przebrnęła przez fazy grupowe bez porażki, jest Czarnogóra. Podopieczne Miodraga Baleticia grają nie tylko skutecznie, ale i efektywnie. - Czarnogórki grają na tym turnieju najlepszą koszykówkę i to czarny koń - komentuje postawę teamu z Bałkanów Paulina Pawlak, kapitan reprezentacji Polski. W ćwierćfinale Czarnogóra zmierzy się z Turcją, która w meczu o wszystko zdołała ograć Białoruś, dzięki czemu zapewniła sobie wyjazd do Łodzi.

W drugiej grupie z pierwszego miejsca awans zapewniły sobie Czeszki, które w meczu o fotel lidera ograły Litwinki. - Jesteśmy niesamowicie szczęśliwe, że udało nam się wygrać ten mecz i sięgnąć po to, o czym marzyłyśmy - skomentowała sytuację Jana Vesela, skrzydłowa reprezentacji Czech. Wicemistrzynie świata w swoim pierwszym meczu w Atlas Arenie zagrają z rewelacyjną Chorwacją, która odprawiła z kwitkiem jednego z wielkich faworytów turnieju - Hiszpanię.

Do Łodzi z wielkimi ambicjami wybiera się również Łotwa. Przed turniejem wydawało się, że przy braku Anete Jekabsone-Zogoty podopieczne Georgiosa Dikaioulakosa nie będą aż tak silnym zespołem. Zwycięstwa m.in. nad Francją pokazały jednak, że Łotyszki są doskonale przygotowane do turnieju, a ich liderka Gunta Basko rozgrywa kapitalny turniej. Teraz czas na Rosję, którą... chciała m.in. Elina Babkina. - Chcemy zagrać z Rosją. Każdy chce zagrać przeciwko tej reprezentacji i ją wyeliminować - mówiła podczas drugiej fazy grupowej łotewska rozgrywająca. Marzenia się spełniły, teraz czas na starcie z wymarzonym rywalem.

Ostatnią ćwierćfinałową parę tworzą Litwinki oraz obrończynie mistrzowskiego tytułu Francuzki. Te pierwsze grają doskonale i dopiero w ostatnim meczu drugiej fazy ktoś znalazł na nie receptę. Francuzki z kolei może i nie zachwycają dotychczas, ale z pewnością do Łodzi pojadą po złote medale. Sytuację co prawda nieco komplikuje poważna kontuzja Emmeline Ndongue, ale Trójkolorowe to nadal silna ekipa i mając pod koszem Sandrine Grudę czy Isabellę Yaucoubou-Dehoui nadal jest kim straszyć pod koszem.

Ćwierćfinałowe pary Women EuroBasket 2011

drużyny z grupy E drużyny z grypy F
Czechy (1)
-
Chorwacja (4)
Litwa (2)
-
Francja (3)
Rosja (3)
-
Łotwa (2)
Turcja (4)
-
Czarnogóra (1)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×